A A+ A++

Pierwsi strzelcy, którzy dotarli do wraku, nie należeli do Al-Kaidy i nie mieli nic wspólnego z zestrzeleniem śmigłowca. To byli czterej miejscowi chłopcy ze starymi kałachami z drewnianą kolbą, którzy akurat tego ranka niezdarnie wznosili blokadę jakieś sto metrów od ulicy, na którą runął helikopter. Przepchnęli się przez rosnącą falangę gapiów, sprzedawców i dzieci ulicy, które rzuciły się w poszukiwaniu schronienia, kiedy dwuwirnikowy śmigłowiec spadł między nimi. Przemknęli pomiędzy taksówkarzami zjeżdżającymi z drogi, aby uniknąć kolizji z zestrzeloną amerykańską maszyną. Podeszli na miejsce ostrożnie, choć bez jakichkolwiek umiejętności taktycznych. Huk pistoletu smażącego się w ogniu sprawił, że odskoczyli w poszukiwaniu kryjówki. Po chwili wahania wysunęli z niej głowy, wycelowali rzężące spluwy w stronę powyginanej maszyny i opróżnili zawartość magazynków.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł[Informacja] Komunikat o podpisaniu umowy o wsparcie zadania publicznego pn. „Profilaktyka z aktywnością sportową. Mrągowskie turnieje piłki siatkowej plażowej dla
Następny artykułKomunikat o braku przydatności do spożycia wody z wodociągu Opatów w miejscowościach: Okalina, Oficjałów, Gojców.