Strona główna Informacje regionalne Ich pszczoły dbają o planetę, oni zadbali o małego płocczanina

Ich pszczoły dbają o planetę, oni zadbali o małego płocczanina [FILM, ZDJĘCIA]

23 stycznia 2024

A A⁺ A⁺⁺

Michał Korpoliński, chłopiec z niepełnosprawnością ruchową, może stać się nową gwiazdą tenisa na wózkach. Na przeszkodzie stał tylko brak profesjonalnego wózka, ten problem został już jednak rozwiązany.

W poniedziałek, 22 stycznia o godzinie 16 w hali tenisowej MOSiR w Płocku miała miejsce bardzo przyjemna uroczystość. Fundacja Rodziny Sadowskich przekazała 8-letniemu Michałowi Korpolińskiemu wózek, dzięki któremu może profesjonalnie uczyć się gry w tenisa w Stowarzyszeniu Integracyjny Klub Tenisa w Płocku.

– Nawiązaliśmy kontakt z Fundacją Rodziny Sadowskich, czyli naszego lokalnego producenta wyrobów z miodu. Fundacja zainteresowała się pomocą dla dzieci z niepełnosprawnością. A nam trafił się Michał, który, jak widać, tryska energią i chce grać w tenisa. Obecnie jest pod opieką Piotra Jaroszewskiego, który go trenuje. Jest szansa na to, że będzie jeszcze większym talentem. Mamy nadzieję, że Michałowi starczy sił i zdrowia przede wszystkim, a rodzicom determinacji, żeby Michał mógł zostać w klubie na dłuższy czas i trenować – wyjaśnia Wiesław Chrobot z SIKT Płock, który od wielu lat jest współorganizatorem turnieju na wózkach Płock Orlen Polish Open.

Młody zawodnik w klubie to dobra perspektywa, ponieważ młodzi ludzie nie są zbyt chętni do uprawiania tego typu sportu.

– Jednak ten parasol ochronny stworzony przez rodziców, jest często zbyt wielki. Natomiast tu przytoczę słowa naszego drugiego tenisisty, Stefana Dobaczewskiego, który mówi zawsze do tych, co przychodzą: A co będzie, jak rodziców zabraknie? Tenis uczy dużej samodzielności w życiu. Nasi podopieczni oprócz tego, że pokonują bariery architektoniczne, to potrafią sobie radzić z nauką i z trudami życia codziennego – podkreśla Wiesław Chrobot.

To, że Fundacja Rodziny Sadowskich ufundowała wózek, kosztujący ponad 8 tys. zł, jest dużym ułatwieniem dla Michała.

– Cieszymy się i wiemy, że to nie jest ostatni kontakt z Fundacją Rodziny Sadowskich, że ta dalsza współpraca będzie i to będzie owocna – zaznacza nasz rozmówca.

Być może Michał będzie więc już niedługo gwiazdą Płock Orlen Polish Open?

– To jeszcze daleka droga. Myślę, że przed Michałem teraz jest taki czas, około 4 do 5 lat, gdzie nauczy się grać w tenisa. Wiemy, że są programy Światowej Federacji Tenisowej, są campy juniorskie i campy dla dzieci. Będziemy chcieli już w tym roku wysłać Michała wraz z tatą lub z mamą na taki camp. Zobaczymy, czy uda się go zakwalifikować – podsumował Wiesław Chrobot.

Z jakiego powodu Fundacja Rodziny Sadowskich zdecydowała się pomóc chłopcu?

– Pewnie lepszym pytaniem byłoby dlaczego mu nie pomóc – mówi Arkadiusz Sadowski, prezes fundacji. – Taki talent, chłopiec, który ma niezwykłe umiejętności, który od życia nie miał łatwo, a jednocześnie pokonuje swoje bariery, jest silny i walczy, może być w przyszłości chlubą Płocka. Piotr Jaroszewski mówi, że Michał będzie lepszy od niego, jeżeli będzie miał do tego warunki. Więc nam ciężko byłoby nie pomóc, jeśli mamy szansę umożliwić taką stosunkowo małą rzecz – podkreślił Arkadiusz Sadowski.

Jak dodał, Fundacja Rodziny Sadowskich ma formę otwartą, choć skupia się na trzech głównych zakresach.

– Pierwszym tematem jest dbanie o zdrowie, drugim – o aktywność fizyczną. Trzecim zakres to dbanie o przyrodę, zwłaszcza o pszczoły, z którymi jesteśmy jako pasieka związani. Oczywiście wszystkich potrzeb nigdy nikt nie będzie w stanie zaspokoić, ale tam gdzie będziemy mogli pomóc, to z największą przyjemnością i uśmiechem to zrobimy – podsumował prezes fundacji.

Michał nie krył zadowolenia z prezentu. Od razu przesiadł się na nowy wózek, wypróbował go pędząc po hali, a następnie zagrał z pozostałymi dziećmi w tenisa.