A A+ A++

Szybki odczyt inflacji przez Główny Urząd Statystyczny jest rekordowy i dobił do prawie 3,5 proc. Podobne poziomy obserwowaliśmy ostatnio w 2012 r. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie wzrost cen będzie jeszcze większy i może przekroczyć 4,5 proc. – znacząco powyżej celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego.

Zobacz więcej: Zaskakująco wysoka inflacja

Dla jednych to dowód na galopującą drożyznę – potwierdzający odczucia wyrażane od dłuższego czasu na portalach społecznościowych i w memach. Jednak inflacja na obecnym poziomie nie jest niczym groźnym. Wartości poniżej 5 proc. zasadniczo nie budzą większych obaw ekonomistów. Dopóty wzrost płac przekracza inflację, dopóki ryzyko rozkręcenia spirali inflacyjnej nie jest zbyt duże – oczywiście w warunkach odpowiedzialnej polityki monetarnej.

Sam poziom inflacji nie jest więc specjalnie zaskakujący ani niepokojący. Co nie znaczy, że w naszej obecnej sytuacji nie ma w tym niczego dziwnego. Wręcz przeciwnie.

Na lokacie nie zarobisz

Po pierwsze dziwi, że inflacja pojawiła się tak późno. Utrzymujący się dłuższy czas znaczący wzrost wynagrodzeń – i to powyżej wzrostu wydajności pracy – stanowi duże obciążenie dla firm. Próbowały sobie z tym radzić za pomocą poprawy efektywności, automatyzacji, czy godząc się na mniejsze zyski. Jednak w krótkim okresie pole manewru jest dość ograniczone.

Kłopoty wielu firm – pomimo świetnej koniunktury – były wyraźnym sygnałem, że dalsze utrzymywanie cen na tym samym poziomie nie będzie możliwe. Zadziwiające jest to, że udało się to tak długo, pomimo znacznego wzrostu kosztów. Dla konsumentów i pracowników to dobre wieści. Dla gospodarki – niekoniecznie. Mniejsze zyski to mniej pieniędzy na inwestycje, ale także mniejsza odporność firm w przypadku pogorszenia koniunktury. Zwykle na tym etapie cyklu firmy były w dobrej kondycji, gotowe na lata chude. Dziś, na koniec lat tłustych, często pozbawione są rezerw.

Drugim zadziwiającym elementem jest reakcja, a właściwie jej brak, ze strony Rady Polityki Pieniężnej. O tym, że inflacja będzie rosła, wiadomo było od jakiegoś czasu. Już znajduje się w górnej granicy celu inflacyjnego i wszystko wskazuje na to, że go przebije. Tymczasem nic nie świadczy o tym, by stopy procentowe miały wzrosnąć. Wręcz przeciwnie, słyszymy zapewnienia o ich utrzymaniu na tym samym poziomie. To wprost wyrażane zaprzeczenie celu, do jakiego RPP została powołana, czyli do utrzymywania wartości pieniądza.

Trzecie zdziwienie wynika z pierwszego. Utrzymywanie stóp procentowych na obecnym poziomie powoduje występowanie reżimu ujemnych stóp procentowych. Na chwilę obecną jeśli złożymy nasze pieniądze na lokacie, to po roku odbierzemy realnie mniej niż do banku włożyliśmy. Mówiąc wprost, mniej będziemy mogli za te pieniądze kupić. To ciągle lepi … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDarowizny domów, mieszkań i działek – czy są częste?
Następny artykułGmina Kiełczygłów: Harmonogram odbioru odpadów komunalnych na rok 2020