A A+ A++

Zdołowany psychicznie Paweł Wojciechowski musi przełknąć bardzo gorzką gorycz odpadnięcia w eliminacjach skoku o tyczce na igrzyskach olimpijskich w Tokio. – Wyglądam na zdemolowanego mentalnie? No a jaki mam być? Nie dostałem się do olimpijskiego finału, czyli dziś nie spełniłem swojego marzenia – komentował zawodnik, dla którego były to trzecie igrzyska.

Wojciechowski w najczarniejszych snach nie wyobrażał sobie, że start w Tokio okaże się dla niego aż takim koszmarem.

Mistrz świata sprzed 10 lat z Daegu nie był w stanie w trzech próbach uporać się z tyczką zawieszoną na wysokości 5,50 m i odpadł z walki o finał z mizernym wynikiem 5,30 m.

– Nie potrafię sam sobie tego wytłumaczyć, a co dopiero komuś innemu. Nie wiem, co się stało, bo wszystkie przygotowania wskazywały na to, że będzie dobrze. Nawet kontuzja ostat … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPiotr Myszka w walce o medal. Dzisiejszy wyścig zagrożony
Następny artykułPKO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk. Piotr Stokowiec: Trochę irytujące są opinie, że Wisła nie poradziła sobie z drugim garniturem Legii