A A+ A++
Prowadzący spotkanie z Robertem Janowskim sam raz po raz wybuchał
śmiechem, bo lubianego aktora nijak nie dało się okiełznać. Fot. KP

Cykl „Tury Kultury” z założenia przyjmuje charakter spotkań autorskich z osobistościami świata słowa pisanego, mówionego, śpiewanego, sztuk plastycznych i wizualnych oraz przestrzeni muzycznych. Tym razem gościem Miejskiej Biblioteki Publicznej był Robert Janowski – znany piosenkarz, prezenter telewizyjny, aktor, poeta… ale i jajcarz, żartowniś i hulaka pierwszej klasy.

Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał, a zwłaszcza prowadzący spotkanie Marcin Michrowski, który dwoił się i troił, aby utrzymać w ryzach rozentuzjazmowanego gościa. W Mediatece Robert Janowski udowodnił, że ludzie, którym bliskie są najwyższe standardy kultury osobistej, etykiety i bon tonu doskonale radzą sobie z łaciną i to bynajmniej nie tą indoeuropejską z latynofaliskiej podgrupy języków italskich. Bowiem tego dnia w sali koncertowej AUKSO mięsem rzucano często jak nigdy. Żeby nie było niedomówień – mięso to było najlepszego sortu, nieprzekraczające żadnych granic dobrego smaku, jednak pieprzone wyjątkowo mocno. Gość MBP w Tychach od pierwszych minut przyjął stand-upową konwencję spotkania. Ten zaś rządzi się swoimi prawami i dość często balansuje na granicy przyzwoitości, porusza tematy tabu, ale też odsłania kulisy tak zwanego życia osób z pierwszych stron gazet i pozwala zajrzeć tam, gdzie nie dosięga światło fleszy. Wszak nie od dziś wiadomo, że humor i prawda to doskonale dogadująca się ze sobą para.

Pary na pewno nie brakowało Janowskiemu, który w moment złapał z publicznością tak zażyły kontakt, że bez kozery opowiadał wyjątkowo intymne, a często i wstydliwe acz przezabawne historie ze swojego życia. Słuchacze dowiedzieli się jak wygląda towarzyszenie w trasie Oddziałowi Zamkniętemu. De facto niewiele się dowiedzieli, bo jak z rozbrajającą szczerością Janowski przyznał, z dwóch tygodni trasy pamięta może 1,5 godziny, a te wspomnienia związane są głównie z butelkami, dziwnymi tabletkami i dziewczynami, które mu podawano. Nie do końca było wiadomo, czy chodziło o tabletki, czy dziewczyny. Na pewno jednak chodziło o (tu cytat) „cycki żony komendanta”, gdy opowiadał dlaczego śpiewał na wojskowych potańcówkach, gdy był żołnierzem. Jak to się stało, że nim został? Otóż nie wyszedł fortel z połknięciem sześciu dużych pestek śliwki i zapiciu jodyną, które na prześwietleniu miały imitować wrzody żołądka. Wojskowy lekarz nie dał się nabrać i symulanta wysłał do jednostki. Jak się tych dużych pestek z żołądka pozbyć, symulant już nie chciał opowiedzieć. Opowiadał natomiast z wszystkimi szczegółami jak się kastruje buhaja, czy też co zrobić, gdy prosząca się locha obudzi się podczas zabiegu cięcia cesarskiego, bo jak się okazało Robert Janowski jest… weterynarzem. Mama tak zadecydowała.

Tego wieczoru anegdota goniła anegdotę, świński żart stawał się całkiem kulturalny w zestawieniu z kolejnym, publiczność pękała ze śmiechu, a ratujący sytuację prowadzący próbował sprowadzić temat rozmowy na poezję, sam niejednokrotnie dławiąc się ze śmiechu. Rober Janowski nic z upomnień sobie nie robił, bo jak sam powiedział „a kogo to interesuje, te moje wiersze. Jak ktoś chce, to może sobie poczytać. A tymczasem opowiem wam taki numer… Chcecie?” Chcieli, wszyscy bez wyjątku.

– Jak pojechałem na ten Broadway, to każdy z nas otrzymał własnego Dżonego. Pytacie, co to za Dżony? No Dżony jak to Dżony. Chodził za mną i się gapił co robię. Sam nie wiem po co. Znaczy dowiedziałem się, jak podłączyłem do gniazdka maszynkę elektryczną. Dżony rzucił się na mnie wyrwał mi tę maszynkę i zaczął coś tłumaczyć, ale nic nie zrozumiałem. Przyszła nasza opiekunka i powiedziała, że jak chcę coś podłączyć do prądu to mam poprosić Dżonego, bo jak mnie kopnie, to zapłacą milionowe odszkodowania. „Jezus, Maria” powiedziałem. „A co jak pierd…nie Dżonego?”. Przedziwny to kraj.

Dziwne to były Tury Kultury jak nigdy, ale co się uśmiałem, to moje.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSprzedaż końcowa paliwa stałego (węgla)
Następny artykułZmieniają Warzyce w wieś tętniącą życiem