Moja chata z kraja”, „Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś spokojna” – te elementy naszych polskich kodów kulturowych są już całkowicie dysfunkcjonalne. Dziś, by myśleć o dobrej przyszłości Polski, musimy zrozumieć nie tylko siebie (jak radzą wszyscy mędrcy świata), ale także Europę i świat. A w Europie i na świecie następuje wielkie przemeblowanie, nowe rozdanie kart, krystalizują się nowe reguły gry, nowe kierunki rozwoju.
W co gra świat?
Jeśli chcemy korzystnie wpisać się w tę grę, a tym bardziej ją współkształtować, musimy wyjść z owego polskiego syndromu (odosobnionego) „domku na wzgórzu” i stworzyć stały system inteligencji, który realistycznie rozpoznawałby trendy i zmiany w naszym bliższym oraz dalszym otoczeniu i przenosił je zarówno do świadomości elit decyzyjnych we wszystkich dziedzinach, jak i do szerokiej opinii publicznej.
W istocie ten system inteligencji strategicznej musi być dziś częścią całego systemu myślenia o przyszłości Polski, który bierze pod uwagę także to nasze wewnętrzne „rozumienie siebie” – aspiracje, preferencje i uwarunkowania dotyczące przyszłości, również tej europejskiej i ogólnoświatowej. Polska dojrzałość, wielkość i duma nie mogą polegać tylko na umiejętności dostosowywania się lub wyciągania wsobnych korzyści ze świata. Aktywne włączenie się do kształtowania nowych (zielonych) reguł gry w Europie i na świecie byłoby wyrazem zarówno dojrzałości – jako kreatywnego i pożytecznego członka wspólnoty międzynarodowej – jak i leżałoby w naszym interesie, pozwalając nachylić nieco pole gry do naszych specyficznych uwarunkowań.
Czytaj więcej
Trzeba ochronić biednych przed zimowym chłodem
Polska i inne państwa UE apelują do Brukseli o przyjrzenie się manipulacjom na rynku gazowym ze strony Gazpromu. Europa i tak jednak będzie się tej zimy zmagać z rosnącymi cenami energii.
Rozgryzienie współczesnej Europy i świata nie jest łatwe ze względu na złożoność procesów, jakie się tam dzieją. Można znać miliony informacji i nadal nie rozumieć całości, logiki, kierunku. Mamy aktualne, wyraziste przykłady kosztownych błędów wynikających z niezrozumienia najbliższego nam otoczenia, takie jak np. blok węglowy w Ostrołęce. Niezrozumienie kosztuje, ale największe koszty dotyczą nie pojedynczych spraw, lecz bezwładności całych systemów, jak np. energetycznego czy edukacyjnego.
Wszyscy dziś stoimy przed koniecznością zrozumienia wyzwań klimatyczno-ekologicznych w sensie cywilizacyjnym i w sensie nowych reguł gry związanych z Europejskim Zielonym Ładem. Czeka nas dekada Wielkiej, Zielonej Transformacji – porównywalna do transformacji ustrojowej z początku lat 90.
Chyba powoli dociera już do naszej opinii publicznej to, że z tym zrozumieniem i działaniem dotyczącym zielonej transformacji jesteśmy spóźnieni – zostaliśmy w blokach startowych. Nie chcieliśmy brać tego na serio. Samoblokada decyzyjna w sferze transformacji energetyki i złudy co do przyszłości węgla będą nas dużo kosztowały.
Wizja rozwoju
Dlatego nadszedł już czas, aby stworzyć nową, ogólnonarodową wizję rozwoju, która adresowałaby wyzwania klimatyczno-ekologiczne nie tylko jako zagrożenia czy przymuszone adaptacje, ale również jako szanse rozwojowe. Wizję, która poprzez konkretne cele włączyłaby do spraw publicznych młode pokolenie – lecz nie na zasadzie kooptacji młodych twarzy, ale partnerskiego traktowania całych młodych generacji. Takie międzypokoleniowe uspójnienie zbiorowego zrozumienia i zbiorowa, ogólnonarodowa wizja chroniłyby przed wyalienowaniem i radykalizacją młodych, a jednocześnie włączały ich specyficzne talenty i umiejętności, np. projektowe. Jednocześnie osłabiałyby konflikty na tle tożsamościowo-kulturowym.
Nie da się sprostać wyzwaniom przyszłości w oparciu o Polskę silosowo-resortową. Warunkiem wygrania Zielonego Ładu jest większa horyzontalność, interdyscyplinarność, międzyresortowość, międzyszczeblowość. Generalnie więcej „między”, więcej „hubów”, więcej „rond”, myślenia i działania. Młodzi potrafią to lepiej – są przyzwyczajeni do realizacji różnych projektów, swoistego „skakania z kwiatka na kwiatek”. Są też bardziej otwarci na świat (za sprawą m.in. lepszej znajomości języków), bardziej wrażliwi ekologicznie. Identyfikują się przede wszystkim z celem, a nie konkretną instytucją czy partią polityczną.
Czytaj więcej
Rosyjska zemsta za unijny Nowy Zielony Ład
Kreml przygotowuje odpowiedź na ekologiczne plany Unii Europejskiej. Możliwe jest wprowadzenie rosyjskich ceł zaporowych na unijne wina, piwo, kosmetyki, sprzęt AGD. Uderzy to głównie w rosyjskich konsumentów.
Wielkie pytanie dotyczy nas samych – społeczeństwa: czy nadal będziemy akceptowali i premiowali zarządzanie krajem przez podziały i konflikt, czy też opowiemy się po stronie zarządzania przez wizję, wspólne cele i włączenie. Jeśli zaczniemy premiować tych, którzy łączą, budują pomosty, kleją, potrafią dobrze organizować myślenie i działanie zbiorowe – mamy szansę zmienić logikę polityki na rzecz „razem”. W istocie byłoby to „razem” wobec wspólnych zagrożeń (zmiany klimatu) i wyzwań (utrzymanie i zwiększenie konkurencyjności).
Zielony Ład jest wielką szansą zbudowania nowej wspólnotowości celów – na każdym szczeblu: od wspólnoty prosumenckiej w wiosce czy na osiedlu, przez wspólnoty miejskie, regionalne, aż do ogólnokrajowej. Jest to kwestia naszego podejścia do wyzwań klimatyczno-ekologicznych – na ile stawiamy na szerokie zaangażowanie prosumenckie (indywidualne i grupowe), na działania oddolne i samorządne, a na ile na rozwiązania „centralne”.
Czy szary tygrys stanie się zielony?
I tu dochodzimy do naszego „odwiecznego” pytania: czy uda nam się uczynić nasze państwo bardziej inkluzywnym, efektywnym i inteligentnym? Na ile w tej wielkiej transformacji będziemy mogli działać „razem” z państwem, a na ile – jak nakazuje tradycja – obok państwa, rekompensując niejako … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS