Pod koniec lat 90. Cezary Pazura miał już wyrobioną markę w branży filmowej, głównie dzięki rolom w “Krollu” i “Psach”, ale jak wspominał, dopiero rola w “Kilerze” przyniosła mu masową popularność. W kontynuacji hitu zagrał dwie postaci: tytułowego Jurka Kilera oraz jego kubańskiego sobowtóra Jose Arcadio Moralesa. Co ciekawe, wcielający się w niego Pazura został wymieniony w napisach końcowych jako Cesar Andres Garro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aktor, który bawi właśnie na Kubie, nie odmówił sobie sentymentalnej przyjemności i zapozował do zdjęcia jako swój filmowy bohater z cygarem w ustach.
“Buenos Aires!” – witali go tradycyjnym zawołaniem “Siary” fani.
Wielu z nich doceniło także muskulaturę Cezarego Pazury, która jest efektem ciężkich treningów.
– Ćwiczę regularnie trzy razy w tygodniu […]. Mam o tyle szczęście, że nie muszę stosować żadnej diety, bo moja rodzina to rodzina chudzielców, także ile bym nie zjadł, zawsze wszystko spalę. Jakiś dar z nieba. Mnie jest łatwiej schudnąć, niż przytyć. Więc jak reżyser każe mi schudnąć, to biorę rolę, jeśli odwrotnie, nie ma opcji. Korzystam dużo z suplementacji i odżywek, żeby nie mieć we krwi, że tak powiem, jednego obiadu, a trzy, tylko że w proszku. Inaczej bym tego nie przejadł – wyznał 61-latek w rozmowie z Plotkiem.
W najnowszym odcinku podcastu “Clickbait” rozmawiamy o “Zabójcy” Davida Finchera, “Informacji zwrotnej” z Arkadiuszem Jakubikiem oraz ostatnim sezonie “The Crown”, gdzie, spoiler, ginie księżna Diana. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS