A A+ A++

Dla obydwu kajakarek był to drugi złoty krążek, bo w czwartek triumfowały w konkurencji K4 wraz z Dominiką Putto i Adrianną Kąkol. Polska osada była zdecydowanym faworytem i nie zawiodła, prowadząc od startu do mety, choć – jak przyznała Naja – Dunki je mocno naciskały.

ZOBACZ TAKŻE: Polskie kajakarki złotymi medalistkami Igrzysk Europejskich

– W sumie to był jednak wyścig w naszym stylu. Myślę, że nasza przewaga na mecie była wystarczająca, ponieważ – jak powtarzam cały czas – szczyt formy szykujemy na mistrzostwa świata w Duisburgu. Mnie eliminacje czy półfinały często kosztują więcej nerwów, stresów i siły, a w finałach – śmieję się – płynę “za darmo”. Z kolei Ania po finałach musi złapać chwilę oddechu i trzeba dać jej chwilę, aby się pozbierała, ale jest tutaj z nami, uśmiecha się, więc nie było źle – zażartowała Naja.

Puławska nie miała wątpliwości, że od początku do końca ten wyścig układał się zgodnie z założonym planem.

– Był dobry start i potem nasz spektakularny finisz, który mocno ćwiczymy. Wiemy, że jak od pierwszych pociągnięć idzie dobrze, to potem wystarczy tylko robić swoje. To właśnie daje nam zwycięstwa. Mamy świadomość, że przed nami jeszcze dużo pracy, bo czeka nas kolejny etap przygotowań do mistrzostw świata, gdzie będziemy też walczyć o kwalifikacje olimpijskie – przypomniała.

W czwartek podczas finałowych wyścigów panował ogromny upał. W piątek przed południem nad Krakowem i Kryspinowem niebo się mocno zachmurzyło i spadło sporo deszczu.

– Przeszło mi przez myśl, że mogą być jakieś zmiany w harmonogramie zawodów, ale dobrze się skończyło. Pogoda była idealna, bo nie było też za zimno – zauważyła Naja.

Obydwie kajakarki w czwartek zdobyły złote medal w czwórce, ale jak zgodnie przyznały nie było wielkiego świętowania, bo wiedziały, że czeka je jeszcze jedno zadanie do wykonania.

-Dzisiaj już na pewno poświętujemy razem z całym naszym teamem – wyjawiła Puławska.

Polskie kajakarki po igrzyskach nie będą miały zbyt wiele wolnego czasu, bo już w poniedziałek udadzą się na zgrupowanie do Włoch.

– Jak tylko ochłoniemy, to wsiądziemy do samochodów i pojedziemy do domu, aby złapać chwilę dystansu i relaksu przed kolejnymi przygotowaniami – zakończyła Naja.

fdz, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMistrzostwa Polski 2023. Klamut mistrzynią juniorek, Szulik mistrzem orlików
Następny artykułЗаборона на стягнення боргів з держкомпаній призведе до значних боргів цих компаній – нардеп