Cztery lata temu strażnik miejski z Bielska-Białej Piotr Sz. zamordował swoją żonę, która była w szóstym miesiącu ciąży. Został za to skazany na dożywocie. W 2022 roku obrona zabójcy wniosła o kasację i zmianę kwalifikacji czynu. Wczoraj Sąd Najwyższy w Warszawie oddalił wniosek, a skargę uznał za bezzasadną.
Wniosek o kasację argumentowano m.in. przekonaniem, że powinno zostać zmieniona kwalifikacja czynu na zabójstwo w afekcie. Wówczas odpowiedzialność karna zostałaby zmniejszona do 10 lat więzienia. Wcześniej zabójca został skazany na dożywocie. Sąd uznał jednak skargę za bezzasadną.
– Silne wzburzenie nie może być uznane za usprawiedliwione, jeśli przyczyną tego afektu jest zdarzenie, zjawisko lub konflikt zawinione wyłącznie lub w przeważającym stopniu przez samego sprawcę – uzasadniał postanowienie sędzia Dariusz Kala, cytowany przez ogólnopolskie media. Zdaniem sądu, winę ponosi w pełni sam oskarżony, który dopuścił się zdrady małżeńskiej w czasie, gdy jego żona była w ciąży.
Przypomnijmy, do zabójstwa, które wstrząsnęło lokalną społecznością doszło w październiku 2019 roku w Bielsku-Białej. Wcześniej w małżeństwie dochodziło do wielu konfliktów. W trakcie kłótni 35-letni Piotr Sz. udusił żonę, która znajdowała się w szóstym miesiącu ciąży. Następnie jej ciało owinął w folię i wywiózł samochodem do lasu na Śląsku. Policję zawiadomił o zaginięciu swojej żony, która miała tego dnia udać się do lekarza. Policjanci rozpoczęli poszukiwania, w które zaangażowała się rodzina zaginionej i przyjaciele. Czynności dochodzeniowo-śledcze oraz operacyjne prowadzili na szeroką skalę śledczy z wydziału kryminalnego KMP w Bielsku-Białej pod nadzorem prokuratury. Ciało znalazł przypadkowy przechodzień.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS