A A+ A++

Liczba wyświetleń: 1417

Mateusz Morawieckie zapowiedział, że Polska nie otworzy ponownie we wrześniu granic dla ukraińskich produktów zbożowych. Wołodymyr Zełenski uznał, że to niedopuszczalne, a premier Ukrainy Denys Szmyhal stwierdził, iż to populistyczny krok ze strony warszawskich władz.

Polska nie otworzy granic dla ukraińskich produktów zbożowych po wygaśnięciu stosownego moratorium Komisji Europejskiej 15 września – poinformował w zeszłym tygodniu szef rządu w Warszawie Mateusz Morawiecki.

Rzeczpospolita nie jest jedynym państwem, które zdecydowały się na taki krok. Poza Warszawą do blokady ukraińskich produktów włączyły się Bułgaria, Węgry i Słowacja.

Ukraińskie władze twierdzą, że po 15 września zakaz nie powinien być przedłużany i zapowiadają, że jeśli UE postanowi inaczej, to Kijów będzie musiał podjąć akcje odwetowe.

Decyzję warszawskiego rządu Denys Szmyhal nazwał „nieprzyjazną i populistyczną”. Wołodymyr Zełenski stwierdził natomiast, że „blokowanie eksportu drogą lądową po 15 września, kiedy wygasną odpowiednie ograniczenia, jest niedopuszczalne w jakiejkolwiek formie”.

„Jesteśmy w kontakcie ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, aby znaleźć rozwiązanie, które będzie odpowiednie dla wszystkich” – napisał Zełenski na „Telegramie”. Prezydent Ukrainy stwierdził, że strona ukraińska „wierzy w porozumienie z Komisją Europejską, ale przygotowuje się na każdy scenariusz”.

Autorstwo: SG
Źródło: NCzas.com

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Starym Tomyślu powstanie nowy obiekt sportowo-rekreacyjny! Wybrano wykonawcę inwestycji.
Następny artykułLipton Ice Tea z bąbelkami