A A+ A++

Wystarczyło jedno oznaczenie

Ponad 2 tygodnie temu Rybki Rybnik opublikowały w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym widzimy m.in. Aleksandra Szołtyska – prezesa rybnickiego klubu miniżużlowego i Michała Świącika – szefa Włókniarza Częstochowa. Trzymają oni klubowy szalik Rybek. Zdjęcie posiada krótki opis: „Z naszymi przyjaciółmi Włókniarz Częstochowa”. Ktoś, kto nie pasjonuje się żużlem (również w młodzieżowym wydaniu) nawet nie zwróciłby uwagi na tego typu post. Na fanów czarnego sportu publikacja zadziałała jak płachta na byka:

Zobacz także

– O dotacje MKMŻ Rybki Rybnik zwracacie się do Częstochowy? Pieniądze ważniejsze od ideałów. Czas na zmiany w Rybkach.

– Zróbcie jeszcze zdjęcie z szalikiem Sparty i zaproście na trening G. Łagutę!

– Jedno pytanie mnie nurtuje… co z miniżużlowym klubem z Częstochowy? Jest tam aż tak źle, że muszą ładować się jeszcze w Rybki?

– Obraz całego rybnickiego sportu na jednym obrazku. Patologia po rybnicku.

– Nie rozumiem czym się chwalicie? Tym, że dla Was najważniejsze są pieniądze? Sprzedaliście ROW za srebrniki.

Kibice zarzucili Rybkom, że ten nie współpracuje z naturalnym partnerem, czyli KS ROW Rybnik. Zamiast tego trzyma sztamę częstochowskim klubem. Tu jednak wywiązała się jednak ciekawa dyskusja pomiędzy dwoma internautami:

Dawid: Niby oczywiste jest, że tak nie powinno być i naturalnym układem jest współpraca Rybek i ROW-u… Ale! Gdyby ROW zapewniał wychowankom Rybek godziwe warunki sprzętowe do rozwoju, to żaden z rodziców nie rozglądałby się za innym klubem dla swojej pociechy, prawda? Tym bardziej że Rybki też nie finansują tym dzieciakom wszystkiego i koszty również spoczywają częściowo na rodzicach. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie sądzi, że Świącik obiecuje im 3k za punkt w zawodach 250cc. Zapewnia jednak warunki sprzętowe do równorzędnej rywalizacji i możliwość jak najczęstszych startów.

A u Krzysia to może dostaniesz nowy silnik, jak jesteś w planach do składu ligowego. Albo dwa, gdy obrazi się na poprzedniego pupila. Nie bronię władz Rybek, ale sukcesy wychowanka są u mnie zawsze wyżej niż mitologizowana idea klubu, bo trudno bronić klubu, gdy rządzą nim osoby robiące to źle.

Jari: dużo racji w tym, co mówisz, ale promowanie w Rybniku klubu z Częstochowy jest jeszcze bardziej niemoralne. Sołtysek sprzedaje zawodników do Częstochowy, bo dostaje od nich pieniądze, a nie l, że wierzy w rozwój tych osób. Gdyby było inaczej walczyłby, żeby chłopakom w Rybniku było jak najlepiej.

Dawid: tak, ale przypomnę, że zwyczaj promocji Włókniarza w Rybniku nieco ponad dekadę temu zapoczątkował kto inny. A tak serio. Zarabia. Naiwnie zakładam dobre intencje, że pieniądze te zostaną spożytkowane na rozwój kolejnych wychowanków Rybek. Kropka. Z jakiej paki rodzice i klub Rybki pieniędzmi sponsorów i (lichutką od lat) miejską dotacją mają przygotowywać „materiał” na zawodników, a ROW sobie ich po prostu zabierze na narzuconych warunkach, „bo tak” i dlatego, że za czasów swojego prezesa w Rybkach przez rok czy dwa dołożyło parę groszy? Gdzie tu logika?

Możemy współpracować z innymi klubami, wręcz mamy taki obowiązek”

Jak Rybki Rybnik komentują dyskusję pod postem? Zdaniem wiceprezes Agnieszki Kozielskiej jest to burza w szklance wody.

Ani ja, ani pozostali członkowie Zarządu nie zamierzamy wdawać się w słowne potyczki z kimś, kto nie zna tajników mini żużla ani zasad współżycia społecznego. Moim zdaniem to „podpucha”, by nas sprowokować do negatywnych zachowań w internecie. Nazywanie mojej osoby patologią powinno oprzeć się o sąd. Nie jestem ani patologią ani alkoholikiem, ciężko i długo pracowałam na swoje nazwisko i markę, każdy, kto mnie zna wie ile poświęcam czasu i energii, po to by to wszystko hulało jak należy. Praca Zarządu w naszym klubie odbywa się pro bono – bo tak stanowi statut Stowarzyszenia. Myślę że te hejterskie popisy ludzi, którzy albo głośno w internecie komentują nieprawdziwe wymyślone historyjki, albo też piszą anonimowe donosy do instytucji podpisując się „ Jan Nowak to chęć zwrócenia na siebie uwagi, gdyż przypuszczalnie są zwykłymi, szarymi, zahukanymi ludźmi z niskim poczuciem swojej wartości i prawdopodobnie nic sobą w rzeczywistym życiu nie prezentują. Jest mi ich strasznie żal, że muszą używać tak nikczemnych metod, by zostać zauważonym w świecie – odpiera.

Zaznacza następnie, że Rybki Rybnik współpracują ze wszystkimi klubami, zarówno tymi żużlowymi, jak i mini żużlowymi a przede wszystkim z KS ROW Rybnik. Nie dopatruje się w tym niczego złego, tym bardziej że klub z Częstochowy jeździ z nimi w lidze.

Tutaj wszystko odbywa się inaczej niż w dorosłym żużlu, to są dzieci, one mają się bawić poprzez sport, nabywać dobrych nawyków, rozwijać swoje umiejętności. Współpraca zawsze motywuje do rozwoju, a także pracy nad przyjętymi standardami i polepszaniem ich. Dużo się dzieje ostatnio w naszym środowisku, chociażby zmiana pojemności silników (wchodzi klasa 140 i 190), zmiana paliwa, na którym możemy się ścigać w naszych rozgrywkach (od tego roku ścigamy się tylko na benzynie – wycofano metanol) i wiele innych aspektów, które wymagają wręcz od nas współpracy z całym naszym środowiskiem, aby udoskonalać jego istnienie. Mamy w obowiązku dokładać wszelkiej staranności, aby nasza młodzież mogła rozwijać w pełni swoje skrzydła. Dzięki naszej pracy w zeszłym roku otrzymaliśmy nagrodę na pierwszej gali Mini Żużla TWARDZIELE 2022 – w kategorii Najlepszy Klub organizacyjnie. To dzięki głosom oddanym na nas przez inne kluby biorące udział w rozgrywkach mini żużla, które doceniły nasze starania i widzieli pracę, jaką włożyliśmy w nasz klub, byliśmy lepsi niż kluby, które mają zaplecze ekstraligowe – np. Gorzów, Częstochowa czy Toruń – wyjaśnia.

Agnieszka Kozielska zapewnia, że klub szkoli zgodnie z założeniami.

Możemy współpracować z innymi klubami, wręcz mamy taki obowiązek. W zeszłym roku do KS ROW Rybnik s.a. przeszedł nasz wychowanek Paweł Wyczyszczok, mamy jeszcze Dawida Benauera, który chce spróbować swoich sił w klasie 250cc a my widzimy w nim potencjał i możliwości. Zostanie on przekazany w ramach umowy partnerskiej do dużego klubu, jeżeli Klub będzie nim zainteresowany. Mówimy tutaj o KS ROW RYBNIK S.A – zaznacza nasza rozmówczyni.

W poprzednich latach współpraca pomiędzy Rybkami a Rekinami nie układała się idealnie, o czym pisaliśmy na łamach portalu. Jak jest teraz? Agnieszka Kozielska zapewnia, że prezes Aleksander Szołtysek dogaduje się z prezesem Krzysztofem Mrozkiem.

Cały czas trwa dialog pomiędzy klubami oraz miastem. Mało tego, dzięki temu dialogowi od 2021 młodzi zawodnicy zyskali możliwość treningu na stadionie miejskim przy G72. Dlatego uważam, że nikt nie może mieć nam za złe faktu, iż jesteśmy otwarci na kooperację z całym środowiskiem mini żużlowym – dodaje.

Będziemy się tej sprawie przyglądać

Co na to rybnicki magistrat, który dorzuca przecież do klubu z budżetu? W odpowiedzi przesłanej przez Agnieszkę Skupień, rzecznik UM w Rybniku czytamy, że Miasto Rybnik nie ma możliwości ingerowania w działalność klubu.

Wsparcie dla klubu Rybki Rybnik jest oparte o konkurs z ustawy o sporcie, który jednoznacznie określa – na co klub może wydać środki i tylko w tym zakresie Miasto może nadzorować jego działania. Umowa dotacyjna nie zawiera zapisów regulujących kwestie udostępniania obiektu sportowego – dowiadujemy się.

Agnieszka Skupień wyjaśnia, że każdy klub prowadzi swoją politykę, która ma prowadzić do sukcesów swoich wychowanków, ale także do sprawnego funkcjonowania na płaszczyźnie finansowo-organizacyjnej.

Idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby klub miniżużlowy i KS ROW, czyli tzw. duży żużel współpracowały na każdej możliwej płaszczyźnie. Jeżeli tak się nie dzieje, należy o przyczyny zapytać prezesów tych klubów – czytamy w odpowiedzi.

Magistrat w Rybniku zaznacza, że co do korzystania z obiektów miejskich, rybnickie klubu prowadzą na nich działalność w oparciu o stosowne umowy wynajmu. Miasto nie ingeruje jednak w ten zakres, jeżeli jest on zgodny z zapisami umowy (czyli na obiekcie jest prowadzone szkolenie dzieci i młodzieży, organizowane są zawody sportowe, itp.).

Jeżeli chodzi o sytuację, którą klub przedstawił we wspomnianym poście w mediach społecznościowych, to budzi ona nasz niepokój, będziemy się tej sprawie przyglądać, zastanawiamy się jak uniknąć takich sytuacji w przyszłości – słyszymy w urzędzie miasta.

—-

Prezes KS ROW Rybnik – Krzysztof Mrozek nie chce komentować sprawy.

Jakie Wy macie zdanie? Piszcie!

Obserwuj nasz serwis na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzef PFR: W lutym mieliśmy szczyt inflacji
Następny artykułZ sukcesem prowadzili wirtualne firmy. Powstało ich prawie 150