A A+ A++

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Ast poinformował, że w obecnej kadencji Sejmu nie uda się powołać komisji ds. badania rosyjskich wpływów; zostanie to zadaniem Sejmu kolejnej kadencji. Sprawę do swoich politycznych gierek już wykorzystał Donald Tusk. Szef PO zamieścił w sieci wideo, w którym stwierdził, że jest to efekt marszu 4 czerwca.

Tusk gra komisją ds. wpływów Rosji

Chociaż komisja ds. badania wpływów Rosji swoim zakresem ma obejmować zarówno lata rządów Prawa i Sprawiedliwości, jak i PO-PSL, Tusk twierdzi, że komisja została wymierzona tylko i wyłącznie w jego osobę. Teraz, kiedy okazuje się, że nie uda się powołać komisji w tej kadencji Sejmu, Tusk próbuje kreować się na ofiarę, która ostatecznie odniosła zwycięstwo.

W nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych Donald Tusk oświadczył, że w marszu, który odbył się 4 czerwca, wzięło udział „pół miliona ludzi”.

Pamiętacie, jak olbrzym się przebudził. Jednym z powodów, dla których poszliśmy razem, była próba powołania komisji „polowanie na Tuska” – taką sobie PiS wymyślił. I wiecie co? Przed chwilą się dowiedziałem, że skapitulowali, wycofali się z tego pomysłu. Właśnie dzięki wam. I chcę wam powiedzieć, że właśnie 15 października ich kapitulacja będzie bezwarunkowa

— oświadczył w nagraniu Tusk, do wpisu na Twitterze dodając „‘Lex Tusk’ tango down”.

Komisja ds. badania wpływów Rosji

31 maja weszła w życie – powstała z inicjatywy PiS – ustawa o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, którą prezydent podpisał kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. Następnie – 2 czerwca – Andrzej Duda złożył w Sejmie projekt nowelizacji tej ustawy. Sejm uchwalił ją 16 czerwca. Ostatecznie prezydent podpisał nowelizację 31 lipca. W ubiegłym tygodniu weszły w życie.

Nowela zmienia zapisy ustawy, która zaczęła obowiązywać w końcu maja. Zgodnie z prezydencką nowelą, w komisji ds. badania wpływów rosyjskich nie będą mogli zasiadać parlamentarzyści, znoszone są środki zaradcze zapisane w obecnej ustawie (to m.in. zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym; odwołanie od decyzji komisji ma być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Zgodnie z ustawą w skład komisji wchodzi 9 członków w randze sekretarza stanu powoływanych i odwoływanych przez Sejm. Prawo zgłaszania marszałkowi Sejmu kandydatów na członków komisji w liczbie nie większej niż 9 przysługuje każdemu klubowi poselskiemu lub parlamentarnemu, w terminie wskazanym przez marszałka.

CZYTAJ TAKŻE:

— Komisja weryfikacyjna. Sellin: Ta ustawa to nie „lex Tusk”, tylko „lex Putin”. „Myślę, że to ważne dla bezpieczeństwa Polski”

— NASZ SONDAŻ. Czy Donald Tusk ma powody, by obawiać się prac komisji, która zbada wpływy rosyjskie w Polsce w latach 2007-2015?

— Politycy rozwiewają wątpliwości wokół komisji: Jeśli Tusk myślał, że skoncentrujemy się wyłącznie na ostatnich latach, to był w błędzie

wkt/TT/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicjanci poszukują świadków utonięcia mężczyzny w Czarnej Sędziszowskiej – zdjęcia osób w artykule
Następny artykułZaginięcia. Nie bądźmy obojętni wobec starszych osób w naszym otoczeniu