A A+ A++

W Płocku wolontariusze i firmy rzuciły się już na początku epidemii do szycia maseczek dla pracowników szpitali, żeby uzupełnić braki w tym zakresie. Co ważne – ludzie robią to za darmo. Żeby pomóc, bo tak trzeba.

Kup maseczkę, pomóż krawcowym!

Z czasem powstał pomysł, żeby szyć maski także dla ludzi, którzy muszą iść do sklepu, jechać autobusem, udać się do apteki, szpitala itd.

Czy to coś daje? – Stwierdziliśmy, że jest to faktycznie rodzaj ochrony przed zakażeniem i dlatego wprowadziliśmy taki rygor – mówi Stanisław Kwiatkowski, dyrektor szpitala na Winiarach.

Jeśli zdecydujecie się na kupno maseczki, to będzie to także ważny gest solidarności wobec krawcowych. Te, które pracowały np. w sklepach z firanami albo w salonach sukien ślubnych, zostały teraz bez pracy, bo wszystko jest albo zamknięte albo po zwyczajnie nie ma klientów, bo stosujemy się do apelu: Zostań w domu!

Nie ma pracy, nie ma dochodów, pensje są zagrożone. Dajmy więc możliwość zarobku tym, którzy nie z własnej winy teraz nie zarabiają. Zwłaszcza że te maseczki nam się przydadzą.

Kto sprzedaje? Szukaj w sieci

Trudno teraz chodzić po mieście i szukać sklepu czy punktu, w którym maseczki są dostępne, ale możemy szukać anonsów w sieci, zwłaszcza na Facebooku. Dla przykładu podamy trzy miejsca, w których możecie się zaopatrzyć, choć zapewne jest ich więcej.

– Magadalena Carter, znana płocka projektantka mody oraz właścicielka salonu przy ul. Kwiatka, zaczęła od szycia masek dla szpitala. – Dziś, w poniedziałek, 500 sztuk maseczek jednorazowych dostarczymy do placówki na Winiarach – mówi Careter. – Uszyła je nasza krawcowa, bo same z mamą nie dałybyśmy rady.

Projektantka i jej mama na sprzedaż szyją dwa rodzaje masek. Jednorazowe z polipropylenu, trzywarstwowe, są po 2 zł. Można też kupić wielorazowe z filtrem – będą kosztowały do 10 zł. Maseczki od Carter są do nabycia w salonie urody przy ul. Wyszogrodzkiej 17.

– Anna Zołoteńko, właścicielka sklepu AnnDesing przy ul. Sikorskiego 10, także zdecydowała się na szycie masek na sprzedaż. – Teraz szyjemy jeden uniwersalny rozmiar, ale materiał jest w różnych wzorach i kolorach – mówi. – Maseczki są dwuwarstwowe, ze stuprocentowej bawełny i w pełni wyparzalne. Można je albo zalewać wrzątkiem, albo w temperaturze 80 st. C trzymać przez pół godziny w piekarniku.

Maseczki można zamawiać przez profile facebookowe samej Zołoteńko lub sklepu. Czeka się 2-3 dni. Odbiór w sklepie AnnDesing – tuż przy zabezpieczonym wejściu, nie ma wstępu do środka. Cena maseczki – 9 zł.

– I jeszcze oferta hurtowni chemiczno-kosmetycznej Gabriela. Tam zajęli się szyciem maseczek na potęgę. Tak charakteryzują swoje wyroby: „Wykonane są z trójwarstwowej fizeliny, dezynfekowane przy użyciu wysokiej temperatury, pakowane w szczelne woreczki strunowe. Cena maseczki to 6 zł, przy większym zamówieniu 5 zł”.

Udało nam się porozmawiać korespondencyjnie (takie czasy!) z właścicielką hurtowni. – Maseczki prócz na sprzedaż trafiają jeszcze do najbardziej potrzebujących instytucji. Póki co przekazaliśmy je płockim kibicom, którzy prowadzą zbiórkę na rzecz szpitala i Domowi Opieki Społecznej w Brwilnie – poinformowała.

Maseczki od Gabrieli można kupić w ich sklepach pod adresami: Kostrogaj 19, Wyszogrodzka 98A, Obrońców Płocka 1920 r. 25.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW domowym zaciszu, ale jednak wspólnie. Artyści ze Szczecina zaśpiewali dla medyków #lokalnybohater
Następny artykułOdwołanie sesji