A A+ A++

Dziękujemy za 5 lat razem. W życiu coś musi się zacząć, żeby później dobiec do końca. Tym razem z wielkim smutkiem to my musimy się z Wami pożegnać. Niestety to lato będzie miało inny wymiar; bez naszych letnich koncertów, imprez ze słuchawkami, wschodów słońca na plaży i najlepszej pizzy w mieście. Nie będzie przede wszystkim Was i niepowtarzalnego klimatu, jaki tworzyliście, a który dział się w tym urokliwym miejscu – nad naszym rybnickim zalewem. – czytamy w oficjalnym komunikacie Mito Tito.

Jak dowiadujemy się, lokal przegrał nierówną walkę o dostęp do zapewniania odpoczynku i rozrywki.

Zobacz także

Nie mówimy jednak ostatniego słowa. W tym roku jednak odpoczniecie od nas po trochu – czytamy dalej.

Co Mito Tito miało na myśli pisząc o „nierównej walce”.

Zamykamy się ze względu na kwestie, które były kiedyś poruszane, czyli hałas. Brakowało wsparcia z jakiejkolwiek strony: dzielnicy, władz Rybnika. Powiedziano, że jesteśmy emitentem problemu i mamy we własnym zakresie z tym się uporać. Nie udało się tego zrobić i stwierdziliśmy, że tak będzie łatwiej – wyjaśnia Adam (nazwisko znane redakcji), właściciel Mito Tito.

Dodaje, że wysiłki i zaangażowanie ekipy było nieproporcjonalne do tego, co mogli dostać.

Nie uśmiechało nam się prowadzić batalii z mieszkańcami. Jesteśmy otwarci na różne rozwiązania. Może miasto się odezwie i będzie miało pomysł, gdzie nas rozlokować? Jak nie Rybnik to może ktoś inny? Ściągaliśmy dziesiątki tys. osób w sezonie. Szczególnie szkoda nam miejsca. Będę miał dużo fajnych wspomnień, fajnych chwil, znajomości, pozytywnych ludzi – słyszymy.

Prawdą jest to, że istniał konflikt pomiędzy Mito Tito a mieszkańcami dzielnic nad Zalewem Rybnickim. Był on już na tyle rozwinięty, że w maju 2022 roku złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na zakłócaniu ciszy nocnej.

W tym roku to już w ogóle jest przesada. Organizowane są głośne festiwale, nie da się spać po nocach. My cierpimy, dzieci cierpią i zwierzyna, która już zanika – mówił nam mieszkaniec Chwałęcic. Chciał być anonimowy, podobnie jak inni protestujący.

Wizyta w KMP Rybnik to nie wszystko, mieszkańcy Chwałęcic zamierzali naciskać na radę dzielnicy. Osobne pismo miało trafić do prezydenta, by ten zlecił badania akustyczne we wskazanych przez nich porach. O problemie miał się też dowiedzieć WIOŚ i RDOŚ w Katowicach.

Organizowane są już tak potężne festiwale, że nawet słowa było słychać w domach. Ludzie zaczynają zjeżdżać się z regionu i województwa. Teraz można się psychicznie wykończyć – mówili.

Tak sprawę komentował wtedy właściciel Mito Tito:

„Pod koniec sezonu 2020 zostaliśmy zaproszeni na spotkanie Rady Dzielnicy. Od tego czasu wynajęliśmy akustyków wykonujących pomiary, zmieniliśmy na mniejszy i punktowy system nagłośnienia, postawiliśmy kontener wygłuszający i organizujemy tzw. imprezy ciche w słuchawkach Silentdisco. Problem częściowo zmalał.

W tym sezonie organizujemy dodatkowo na nowej scenie maksymalnie 4 koncerty w ciągu miesiąca, od 23:00 do 01:00. Po gorączce przygotowań związanych z otwarciem mieliśmy przeprowadzać konsultacje, żeby wypracować pewien kompromis. Widzimy jednak, co przykre, że walczące z nami osoby nie oczekują takiego rozwiązania.

Zalew to przepiękne miejsce na mapie Rybnika o wieloletniej tradycji, również tej związanej z wydarzeniami. Będą się one nadal odbywać i mamy nadzieję, że wypracujemy wspólnie sensowny konsensus.”

Z kolei Agnieszka Skupień, rzeczniczka rybnickiego magistratu komentowała, że strony sporu powinny znaleźć jakiś kompromis. Jak widać, nie udało się go osiągnąć.

Obserwuj nasz serwis na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Sosnowcu powstaje blok, w którym nie będzie można kupić na wynajem więcej niż 10 proc. mieszkań
Następny artykułPoszukiwania nieletniej Martyny Nowak przez policję w Zabrzu