– Porównałbym to do meczu Argentyna – Arabia Saudyjska. Argentyna wyszła na prowadzenie po rzucie karnym i miała pełną kontrolę w pierwszej połowie. Podobnie było w przypadku Niemców. Strzelona bramka, dobrze układający się mecz, budowanie akcji na wysokim poziomie, przyspieszenie w okolicach 30-40 metra od bramki przeciwnika. To bardzo fajnie wyglądało – powiedział Maciej Żurawski po meczu Niemcy – Japonia.
Przypomnijmy, że podopieczni Hansiego Flicka sensacyjnie przegrali 1:2. Niemcy dobrze weszli w mecz i przeważali w pierwszej połowie. Po pierwszych 45 minutach niewiele wskazywało na to, że Japończycy są w stanie odmienić losy spotkania.
– Japonia była nastawiona na głęboką defensywę, odbiór piłki na własnej połowie i uruchomienie skrzydeł i bardzo szybkie przemieszczenie się pod bramkę przeciwnika. Tego było jednak mało, bo Japonia podchodziła bardzo minimalistycznie do ofensywy – nie potrafiła małą liczbą piłkarzy stworzyć sobie sytuacji. Niemiecka defensywa miała ułatwione zadanie, widać było, że to dobrze funkcjonuje – tłumaczył 72-krotny reprezentant Polski.
ZOBACZ TAKŻE: Cristiano Ronaldo zawieszony na dwa mecze!
Co zatem sprawiło, że nasi zachodni sąsiedzi nie utrzymali korzystnego wyniku sensacyjnie przegrali w pierwszym meczu turnieju?
– Zabrakło drugiej bramki, która zamknęłaby mecz. Te sytuacje, jakie mieli Niemcy, powinni zakończyć bramką przy takiej jakości piłkarzy. Nie spodziewałem się, że trener reprezentacji Japonii zaryzykuje w drugiej połowie. Nie sądziłem, że przesunie wyżej formację i będzie starał się odbierać piłkę na połowie przeciwnika – mówił Żurawski.
W drugiej połowie Japończycy grali coraz bardziej odważnie i Niemcy nie byli w stanie się temu przeciwstawić.
– Było bardzo dużo odbiorów na połowie przeciwnika. Niemcy nie mogli sobie z tym poradzić. Można mieć pretensje, że formacja obronna Niemiec miała zbyt duże przestrzenie między obrońcami – zwrócił uwagę.
Ponadto Żurawski zauważył, że na Niemców demobilizująco podziałała strata gola. Kiedy reprezentanci Japonii doprowadzili do wyrównania, gra piłkarzy trenera Flicka uległa pogorszeniu.
– Po stracie bramki wyrównującej reprezentacja Niemiec nie potrafiła wejść na takim poziom, na jakim była, kiedy prowadziła 1:0. Ta bramka ich zdezorganizowała i było bardzo dużo niepewności w ich poczynaniach. Oczywiście, nie wszystko stracone, ale na pewno Niemcy mają na tyle jakości, że jeśli poprawią skuteczność, to z grupy na pewno wyjdą.
Cała rozmowa w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS