A A+ A++

Bartłomiej Chęć z Krzczonowa, cztery lata temu (w 2018 roku) pieszo przeszedł 3.500 km w 100 dni z Polski do Hiszpanii. W lipcu 2022 roku, piechur znów wyruszył na szlak. Tym razem jak to sam powiedział-  w „poszukiwaniu sensu życia” jak najdalej na zachód…Jego celem stała się Portugalia. 

13 lipca  2022 roku, kiedy to rozpoczął wędrówkę z Krzczonowa, przeprowadziliśmy z nim krótki wywiad na temat podróży. 

Gdzie zmierzasz tym razem?

Tradycyjnie na nogach na Zachód. Dziś Kraków, potem w kierunku granicy w Zgorzelcu, Niemcy, Francja, Hiszpania i Portugalia a dokładnie  Cabo da Roca*.

/*Cabo da Roca to przylądek położony na Półwyspie Iberyjskim na terenie Portugalii, w obrębie Parku Przyrodniczego Sintra–Cascais, na zachód od Lizbony. Stanowi najdalej na zachód wysunięty punkt lądu stałego Europy. Brzeg na przylądku jest skalisty i wznosi się 144 m ponad poziom Oceanu Atlantyckiego (za: wikipedia)./

W Hiszpanii dostępnymi szlakami, które już znam z podróży do Santiago de Compostela, a w Portugalii wzdłuż wybrzeża Oceanu Atlantyckiego.

Jak długo trwać będzie Twoja piesza przygoda?

To około 5.000 km, w około 150 dni. Średnio 1.000 km miesięcznie. Planuję dotrzeć do Portugalii pod koniec roku. 

Jak jesteś przygotowany: Bagaż? Finanse? Kondycja?

Plecak waży około 20 kg, mam namiot, karimatę, powerbanki i ładowarka solarna do telefonu. To co najpotrzebniejsze.  Finanse na podróż zebrałem pracując. Kondycyjnie fizycznie i psychicznie czuję się przygotowany.

Co najtrudniejsze? Co Cię przeraża podczas tak długiej podróży wiele się może wydarzyć?

Mam doświadczenie, raczej nic mnie nie przeraża, najtrudniejsze będą pierwsze dni. Czasem pojawia się kryzys w trasie wtedy odpoczywam trochę dłużej. Pojawiające się problemy rozwiązuję na bieżąco. Podczas ostatniej podróży najgorsza była burza w lesie, wówczas jedynym miejscem jakie było blisko i w miarę bezpieczne był drewniany „toj-toj” w nim spędziłem całą noc. Były dziki przebiegające obok mojego namiotu, ale poza tym spokojnie.

Jakie jest Twoje „Po co” tej wyprawy?

– Hmmmm w sumie to myślę, że chcę odmienić swe życie, kto wie może zostać podróżnikiem? 🙂

To podróż w poszukiwaniu sensu życia, po trzydziestce? 

– Tak. 

Całą podróż, te dobre i te gorsze momenty, można było śledzić w mediach społecznościowych Bartłomieja Chęcia. Można tam było także zobaczyć, wsparcie jakie okazywali mu spotkani na jego trasie (zupełnie obcy) ludzie. Wielu mówiło o nim „szaleniec”, ale jak widać, w tym szaleństwie jest metoda…

Po 154 dniach czyli dokładnie po 5 miesiącach pieszej wędrówki 13 grudnia Bartłomiej Chęć  dotarł do Cabo da Roca! 

Teraz wraca do Polski (już nie pieszo), by  niebawem podzielić się swoimi emocjami z całej wyprawy. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowa gra twórcy Stardew Valley to „wielki i ambitny” projekt inspirowany Diablo 2
Następny artykuł20 udekorowanych na święta choinek stanęło na Placu Biegańskiego