W poniedziałkowe popołudnie kilkadziesiąt osób żegnało Marka Czekalskiego, byłego prezydenta Łodzi. Świeciło słońce, śpiewały ptaki, a mistrz ceremonii mówił: – Przeżywamy szok, gdy przemijanie przypomina o sobie nagle. Już nie można udawać, że to nie dotknie mojej rodziny. Dlaczego? Czy można było temu zapobiec? Jak będzie wyglądało życie bez niego? Czy ludzie szybko odwykną od jego obecności? Tak naprawdę w chwili śmierci nasza miłość, aspiracje i marzenia odejdą z nami. Ale ślad po nas przetrwa w sercach naszych bliskich. Z najwyższym szacunkiem i żalem żegnamy byłego prezydenta Łodzi, przyjaciela, współpracownika. Jego śmierć jest bolesnym ciosem dla nas wszystkich.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS