A A+ A++

Ofiara męczenników przynosi owoce w postaci pojednania – uważa ks. Bruno Mondigno, postulator w procesie beatyfikacyjnym dwóch włoskich kapłanów, którzy w 1943 r. zostali zabici przez Niemców, a w październiku 2022 r. doczekali się oficjalnego uznania ich męczeństwa i wyniesienia do chwały ołtarzy. Ich beatyfikacja stała się okazją do pojednania z bawarskim miastem Schondorf, gdzie pochowany został Joachim Peiper, komendant SS, który odpowiada za rzeź w Boves, w tym za zabójstwo dwóch księży.

Radio Watykańskie

Boves to miasto w północnych Włoszech. Podczas II wojny światowej ks. Giuseppe Bernardi był tam proboszczem, a dopiero co wyświęcony 23-letni ks. Mario Ghibaudo wikarym. W 1943 r. doszło tam do strać między Niemcami i włoskimi partyzantami. Niemcy zagrozili zniszczeniem miasta, jeśli Włosi nie wydadzą dwóch niemieckich jeńców. W negocjacjach pośredniczył ks. Bernardi. Kiedy Włosi uwolnili Niemców, Peiper polecił podpalić miasto, a mediatorów rozstrzelać. W Boves zginęły 23 osoby, w tym ks. Ghibaudo. Po wojnie Peiper, były adiutant Himmlera, odpowiedzialny za wiele zbrodni wojennych został skazany na karę śmierci, zamienioną potem na dożywocie. W 1956 r. wyszedł na wolność i ostatecznie osiedlił się we Francji. Zabity w 1976 r. w niewyjaśnionych okolicznościach, spoczął na cmentarzu w Schondorf.

Jak mówi ks. Mondigo, który dziś jest proboszczem w Boves, a wcześniej przygotowywał beatyfikację swych poprzedników, ich przykład skłonił mieszkańców miasta do wejścia na drogę pojednania.

Proste gesty braterstwa

„Oni uczą nas przede wszystkim, jak ważne jest pozostać na swoim miejscu. Mieli odwagę nie uciekać, pozostać na swoim miejscu, gdy wiedzieli, że nadciąga tragedia. Odkrywając na nowo te postacie, zobaczyliśmy ziarna, które oni niegdyś zasiali, a teraz wydają owoc. Pierwszym ziarnem jest pojednanie. Jest to ziarno, które ks. Bernardi zasiał, gdy był zakładnikiem niemieckiego komendanta: poszedł pobłogosławić ciało młodego niemieckiego żołnierza zabitego w strzelaninie. Z tego gestu nauczyliśmy się, że musimy budować mosty, wychodzić poza to, co się stało. Dlatego szukaliśmy kontaktu z niemiecką społecznością Schondorf, gdzie pochowany jest Peiper, dowódca, który wydał rozkaz zniszczenia Boves. I z tą społecznością próbowaliśmy zbudować most. To prosty most braterstwa. Kiedy przenosiliśmy ciała dwóch księży do kościoła św. Bartłomieja, były tam również dwie osoby z Schondorf, które niosły relikwie ks. Józefa, a kiedy odbyła się beatyfikacja, ich chór parafialny – osiemdziesiąt osób – przybył, aby zaśpiewać na uroczystości. Był to most, który zaangażował również społeczności cywilne. W 2021 r. obie gminy Boves i Schondorf podpisały umowę o partnerstwie.“

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚmieci w Łodzi. Stare meble oddaj bezpłatnie do punktu, a nie wywoź do lasu
Następny artykułChcą pozbyć się turystów, więc będzie zakaz… wpływania