W ramach sankcji zamrożono 300 mld euro rezerw walutowych Banku Rosji. UE chciałaby wykorzystać te środki lub chociaż odsetki od nich, ale nie jest to takie proste – wskazuje wtorkowa “Rzeczpospolita”. Niemcy boją się reparacyjnego precedensu, zaś EBC boi się o wiarygodność euro – dodano.
“Rz” zwraca uwagę, że obawy w sprawie skutków prawnych przejęcia rosyjskich pieniędzy lub przynajmniej zysków z ich zainwestowania wyraża wiele krajów Unii Europejskiej. Podziela je także Europejski Bank Centralny (EBC).
Jednak, jak zauważa dziennik, z polskiej perspektywy szczególnie ciekawe są przyczyny wątpliwości zgłoszone przez rząd Niemiec. “Rzeczpospolita” przytacza cytat niemieckiego źródła rządowego, które dla “Financial Times” powiedziało: “to jak otworzyć puszkę Pandory”.
“Zdaniem rozmówcy gazety, jeśli Unia przejmie środki należące do Banku Rosji lub zyski z inwestowania tych środków, będzie to precedens dla innych przedsięwzięć, jak reparacje, jakich domaga się Polska za szkody wyrządzone w trakcie drugiej wojny światowej. Inny urzędnik powiedział brytyjskiej gazecie, że niemiecki minister sprawiedliwości Marco Buschmann zbadał sprawę i doszedł do wniosku, że z punktu widzenia prawnego przejęcie środków należących do Banku Rosji jest niemożliwe” – czytamy.
“Rz” przypomina, że kilka dni temu EBC ostrzegł, że jeśli kapitał należący do Banku Rosji zostanie przejęty, to może to wpłynąć na wiarygodność euro.
“Zagraniczne banki centralne, w tym chiński, mogą uznać, że inwestowanie swoich rezerw w unijnej walucie jest ryzykowne, bo środki te mogą zostać skonfiskowane. Zdaniem EBC fundusze należące do banków centralnych są objęte immunitetem. Nad sposobem wykorzystania przynajmniej zysków z inwestowania pieniędzy Banku Rosji pracuje Komisja Europejska” – pisze “Rzeczpospolita”. (PAP)
amk/ dki/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS