A A+ A++

Jestem tu od 26 lat i tak źle jeszcze nie było. Obroty spadły o 90 proc. Zastanawiam się nad zamknięciem – mówi pani Wioletta, która sprzedaje garnki przy remontowanej ul. Legionów w Łodzi. – To powolna śmierć naszych biznesów – dodają inni przedsiębiorcy.

Serwisant markowych ekspresów do kawy. Właścicielka “Kasia. Studio Fryzur”. Zegarmistrz i pani ze sklepu z torebkami spod numeru 28. Pizzeria na rogu z  ul. Gdańską. Czy znana klubokawiarnia “Ignorantka”. Wszyscy mówią jedno: tak źle jeszcze nie było. Każdy z przedsiębiorców notuje druzgocący spadek obrotów. I prowadzenie biznesów na granicy opłacalności. Bo remont na całej długości Legionów powoduje to, że łodzianie omijają ich sklepy. A dostawcy czasem nie dojeżdżają z towarem. Ludzie skarżą się na hałas, rozkopy i niedrożność ulicy. Paraliżujące błoto, kiedy pada. Wszechobecny kurz i pył, kiedy jest ciepło. Ale najbardziej – na brak pieniędzy na prowadzenie biznesów.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOnkologia w Gliwicach otworzyła poradnię żywieniową
Następny artykułTomas Petrasek związał się umową z Jeonbuk Hyundai Motors