A A+ A++

4,4 proc. podwyżki dla nauczycieli przy kilkunastoprocentowej inflacji to nie jest powód do wdzięczności, a raczej frustracji. Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, ostrzega, że kolejny strajk w szkołach wisi w powietrzu. Ale mimo złych nastrojów sami nauczyciele przyznają, że nie chcą powtórki z 2019 roku. “Zaczynając wojnę, należy myśleć o wygranej – tej wygrać nie można” – argumentują.

W środowisku nauczycielskim nadal słychać niezadowolenie z majowej podwyżki (4,4 proc.), wynoszącej od 130 do 178 zł brutto.

Związek Nauczycielstwa Polskiego przygotował projekt nowelizacji ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. – Chcemy, aby była możliwość prowadzenia sporu zbiorowego z Radą Ministrów lub ministrem, a nie jak dotychczas tylko z dyrektorem szkoły, przedszkola, placówki – mówił podczas konferencji prasowej Sławomir Broniarz, prezes ZNP. Obecnie stroną sporu zbiorowego w oświacie jest dyrektor szkoły, przedszkola, placówki. Zmiany w przepisach miałyby przyspieszyć podjęcie kolejnych kroków, które prowadziłyby do odejścia nauczycieli od tablicy. Bo jak twierdzi prezes ZNP, to już tylko kwestia czasu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoszmarni plażowicze nad Jeziorkiem Czerniakowskim. “Chlanie na umór, smród grilla, zakupy w kąpielówkach”
Następny artykułCzy dojdzie do reformy sposobu wyboru papieża?