A A+ A++

Lonzo Ball nie pojawił się na parkiecie od 14 stycznia 2022 roku i zanosi się, że w najlepszym wypadku w meczu ligowym wystąpi dopiero jesienią w 2024 roku.

Lonzo Ball był gościem podcastu u Trae Younga. Rozgrywający Chicago Bulls w rozmowie z graczem Atlanta Hawks potwierdził, że w zbliżającym się sezonie nie ujrzymy go na parkiecie. W styczniu 2024 roku minie już drugi rok, odkąd zawodnik nie gra z powodu kontuzji.

Lonzo Ball obecnie nie ukrywa, że jest to ciężki okres w jego karierze, ale w końcu widzi „światełko w tunelu” i ma nadzieję, że w następnym sezonie będzie już w pełni sił i pojawi się na ligowych parkietach.

– Kiedy pierwszy poczułem ból, tak naprawdę nie wiedzieliśmy, jaki jest tego powód. Odwiedzałem różnych lekarzy i tak dalej, po prostu chodziłem od specjalisty do specjalisty, aby dowiedzieć się, co mi jest. Było to dla mnie naprawdę trudne, bo nie wiedziałem jak będzie wyglądać moja przyszłość. Teraz jestem po operacji i mam plan na przyszłość, według którego obecnie działamy. Mam nadzieję, że teraz wszystko się ułoży. Robię wszystko, co w mojej mocy, aby powrócić do gry, cały czas jestem częścią Chicago Bulls.

Rozgrywający Byków nie ukrywał także, że często myśli o tym, co by było, gdyby jego kariery nie zastopował uraz, z którym walczy już prawie dwa lata.

– Co by było, gdyby? To mogło być coś wielkiego, gdyby nie mój uraz. Szkoda mi bardzo organizacji, jak i Karnisovasa, ponieważ czuję, że stworzyli wokół mnie idealny zespół. Po raz pierwszy czułem się zaangażowany w organizację w tak dużym stopniu. Wiedziałem, że w Chicago stworzono idealną drużynę, która pasowałaby do mojego stylu gry, wszystko było tak, jak chciałem. Na początku naprawdę przeżywałem mocno uraz, głównie dlatego, że czułem, że kontuzja zastopowała coś wielkiego. Mogliśmy dokonać czegoś wyjątkowego.

Lonzo Ball będzie chciał powrócić do gry w kolejnym sezonie. Jeżeli teraz wszystko pójdzie zgodnie z planem, być może zobaczymy go na parkietach na starcie sezonu 2024-25 w barwach Chicago Bulls. Zadać można sobie obecnie jedno pytanie: czy rozgrywający powróci do formy sprzed urazu? Tego nie wie nikt, dowiemy się tego tak naprawdę dopiero wtedy, gdy ujrzymy go na parkiecie. Pewne jest natomiast, że to jedna z najsmutniejszych historii ostatnich lat w NBA. Warto jednak wierzyć w pozytywne zakończenie tej sprawy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMAZOpiknik i Mazowiecki Dzień Integracji Osób z Niepełnosprawnościami w skansenie
Następny artykułBezpłatne badanie skóry już 24 sierpnia w Młynarach k. Elbląga