A A+ A++

Krajowy sektor bankowy pozostaje odporny, jednak bilans ryzyka pogarsza się z uwagi na możliwy spadek nadwyżek kapitałowych – podał Narodowy Bank Polski w raporcie o stabilności systemu finansowego. Głównym wyzwaniem dla stabilności sektora są skutki finansowe ryzyka prawnego zw. z ekspozycjami na kredyty mieszkaniowe w FX.

NBP o stabilności systemu finansowego. "Nie będzie zagrożona"
fot. marekusz / / Shutterstock

“Krajowy sektor bankowy pozostaje odporny, jednak bilans ryzyka pogarsza się z uwagi na możliwy spadek nadwyżek kapitałowych. Kapitały banków są wystarczające do zaabsorbowania strat wynikających z realizacji nawet skrajnych scenariuszy makroekonomicznych. Również sytuacja płynnościowa sektora pozostaje stabilna. Wyzwaniem może okazać się obniżenie nadwyżki kapitałowej sektora i jego skutki makro-finansowe” – napisano.

“Niepewność uwarunkowań prawnych i regulacyjnych wciąż pozostaje ważnym utrudnieniem dla działalności bankowej i tworzy ryzyko dla stabilności oraz rozwoju sektora bankowego. Podważanie wieloletnich umów kredytowych przez kredytobiorców w sytuacji wystąpienia negatywnych dla nich zdarzeń lub ustawowe zmiany warunków wcześniej zawartych umów wprowadzają nieoczekiwane koszty dla banków. Ogranicza to skłonność i zdolność banków do udzielania kredytów i rozwoju działalności” – dodano.

“Możliwe wystąpienie zjawiska obniżenia się nadwyżek kapitałowych lub niedobór kapitału w niektórych bankach mogą ograniczyć zdolność części banków do kredytowania gospodarki. Skutkowałoby to silniejszym ograniczeniem podaży kredytu i dalszym spadkiem relacji kredyt do PKB niż wynikałoby z uwarunkowań makroekonomicznych” – napisano.

Głównym ryzykiem ciągle hipoteki walutowe

Głównym wyzwaniem dla stabilności krajowego sektora bankowego pozostają skutki finansowe ryzyka prawnego związanego z ekspozycjami banków na walutowe kredyty mieszkaniowe.

“Pomimo rekomendacji KSF-M z 13 stycznia 2017 r., która stwarzała bodźce służące dobrowolnej restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych, przez ponad 4 lata banki nie podjęły stosownych działań w tym kierunku. Wobec tego, obecnie ponoszą skutki niekorzystnej dla siebie linii orzeczniczej sądów. Koszty tego ryzyka pozostaną w najbliższych latach wysokie bez względu na kształt oczekiwanego wyroku TSUE ws. ewentualnych roszczeń klientów. Gdyby wyrok TSUE w sprawie C-520/21 okazał się zgodny z opinią rzecznika generalnego TSUE, to może to oznaczać konieczność dalszego zwiększenia tempa tworzenia rezerw, nie zmienia to jednak zasadniczo sytuacji w zakresie skali obciążenia banków z tego tytułu” – wskazuje NBP.

“Powyższe uwarunkowania powodują, iż mimo środowiska wyższych stóp procentowych, które zazwyczaj sprzyja rentowności działalności bankowej, zyskowność polskich banków i ich zdolność do wewnętrznej akumulacji kapitału pozostaje ograniczona. Wyższe stopy procentowe przełożyły się na istotną poprawę zysków banków w pierwszych miesiącach 2023 r., jednak należy mieć na uwadze fakt, że ostateczne roczne wyniki finansowe będą pod wpływem dalszego wzrostu rezerw na ryzyko prawne kredytów walutowych oraz niepewności regulacyjnej, podobnie jak miało to miejsce w 2022 r.” – dodano.

Problematyczny wymóg MREL

Istotnym czynnikiem, który wpłynie na poziom nadwyżek kapitałowych w bankach i ocenę ryzyka systemowego, będzie sposób spełnienia wymogu MREL.

W ocenie NBP zaliczenie na poczet MREL funduszy własnych będzie prowadzić do istotnego uszczuplenia nadwyżek kapitałowych banków względem łącznych wymogów. Ograniczałoby to zdolność i skłonność banków do finansowania gospodarki i jednocześnie utrudniało przeprowadzanie procesów restrukturyzacji w przyszłości.

“W większości banków dotychczasowe kapitały, powiększone o przyszłe zyski, wystarczyłyby do pokrycia pełnego wymogu MREL i wymogu połączonego bufora, jednak kosztem istotnego obniżenia nadwyżek kapitałowych w wielu bankach. W takiej sytuacji ewentualne wystąpienie dodatkowych niekorzystnych scenariuszy makro-finansowych sprawiłoby, że istotna część sektora mogłaby wykazać niedobory kapitału względem wymogów, co istotnie zwiększałoby ryzyko racjonowania kredytu przez te banki, a w niektórych przypadkach konieczność redukcji portfela kredytowego (deleveraging)” – ocenia bank centralny.

“Ryzyko takiego scenariusza spadłoby, gdyby znacznej części banków udało się spełnić wymóg MREL kwalifikowanymi instrumentami dłużnymi. Zjawisko to nałożyłoby się na cykliczne spowolnienie dynamiki kredytu, która już obecnie pozostanie niska na skutek utrzymującej się niepewności w gospodarce i relatywnie wysokiego kosztu kredytu. Z uwagi na powyższe uwarunkowania relacja kredytu dla sektora niefinansowego do PKB może w najbliższym czasie zbliżyć się do 30 proc.” – dodano.

NBP o sektorze ubezpieczeń

Odnosząc się do sektora ubezpieczeń, bank centralny zauważył, brak regulacyjnego ograniczenia podwójnego wykorzystania kapitału (double gearing) oraz wysoki udział oczekiwanych zysków z przyszłych składek (EPIFP) w środkach własnych sprawiają, że rzeczywista odporność tego sektora może być nieadekwatnie odzwierciedlona przez współczynniki kapitałowe. “Istotna skala tych zjawisk w krajowym sektorze, znacznie powyżej średniej w UE, sprawia, że wysokie wskaźniki wypłacalności mogą nieadekwatnie odzwierciedlać zdolność podmiotów do absorpcji strat. Ograniczenie double gearing oraz brak uwzględnienia oczekiwanych zysków z przyszłych składek spowodowałyby spadek pokrycia kapitałowego wymogu wypłacalności sektora z 242 proc. do 171 proc.” – wyliczono.

Banki powinny zatrzymać zyski i kontynuować ugody ws. franków

“Banki powinny rozważyć zatrzymanie istotnej części zysków z 2023 r. i z lat wcześniejszych w celu zabezpieczenia wewnętrznych źródeł kapitału na rozwój akcji kredytowej. Niepewność środowiska prawno-regulacyjnego jest wysoka i nie można wykluczyć wystąpienia znacznych kosztów dla banków. Brak dodatkowego bufora w postaci zatrzymanych zysków mógłby w przypadku materializacji szoków skutkować pojawieniem się znacznych deficytów kapitałowych, z negatywnymi konsekwencjami dla możliwości realizacji planów rozwoju banków i zdolności finansowania gospodarki” – napisano w raporcie.

Osłabienie koniunktury gospodarczej w Polsce i wyższe koszty obsługi kredytów znalazły odzwierciedlenie we wzroście strat kredytowych oraz opóźnień w spłacie kredytów.

Wzrost wskaźników ryzyka kredytowego powinien być wg NBP jednak umiarkowany i nie stanowi zagrożenia dla stabilności finansowej.

“Pogorszenie sytuacji podmiotów sektora realnego nie powinno być znaczne dzięki stosunkowo niewielkiemu prognozowanemu pogorszeniu sytuacji na rynku pracy (niski wzrost bezrobocia, zakończenie realnego spadku płac) oraz poprawie koniunktury w latach 2024-2025. W kredytach mieszkaniowych wzrost wskaźników ryzyka kredytowego pozostanie ograniczony w 2023 r., m.in. z uwagi na ustawowe prawo kredytobiorców do skorzystania z wakacji kredytowych. Po tym okresie sytuacja uzależniona będzie od poziomu stóp procentowych i warunków makroekonomicznych, w tym na rynku pracy. Ryzyko kredytowe najprawdopodobniej będzie jednak miało istotnie mniejszy wpływ na sytuację kapitałową banków niż pozostałe źródła ryzyka, w tym przede wszystkim ryzyko prawne” – dodano.

“Banki i kredytobiorcy powinni kontynuować proces zawierania ugód w sprawach dotyczących kredytów mieszkaniowych w walutach obcych, przyczyniając się do przyspieszenia tempa rozwiązywania sporów. Takie podejście powinno być preferowane, bez względu na kształt rozstrzygnięć TSUE. Ugody ograniczają niepewność związaną z przewlekłością postepowań sądowych oraz kształtem ostatecznych wyroków i ich skutków finansowych” – napisano w raporcie.

NBP szacuje skalę dodatkowych rezerw w związku z ryzykiem prawnym na 40-50 mld zł

“Ryzyko prawne walutowych kredytów mieszkaniowych będzie pozostawać jednym z ważniejszych czynników kształtujących sytuację banków w kolejnych latach. Skala dodatkowych rezerw może wahać się od ok. 40 mld zł – przy przewadze ugód, do około 50 mld zł – przy przewadze spraw sądowych” – napisał NBP.

“Można szacować, że 5-punktowy wzrost udziału spraw sądowych w proporcji ugód i sporów sądowych zwiększa potrzeby tworzenia rezerw średnio o ok. 1,5 mld zł. Szacunki te opierają się na założeniu całkowitej eliminacji ryzyka prawnego związanego z wciąż spłacanymi kredytami mieszkaniowymi we franku szwajcarskim (cały ten portfel będzie objęty ugodami lub sporami sądowymi), jak również, że co czwarty kredytobiorca, który spłacił już kredyt, pozwie bank” – dodał.

“Można spodziewać się zmian w preferencjach kredytobiorców, m.in. wzrostu zainteresowania wszczynaniem sporu sądowego z bankiem i zmniejszenia odsetka pasywnych klientów, niepodejmujących żadnych działań. Z kolei zwiększenie zainteresowania kredytobiorców zawieraniem ugód może wymagać od banków oferowania korzystniejszych warunków. Należy nadmienić przy tym, że średnie koszty banków z tytułu zawarcia ugody z kredytobiorcą już od dłuższego czasu stopniowo się zwiększają i zbliżają do kosztów realizacji wyroków sądowych” – napisał NBP.

“Koszty banków z tytułu zawiązywania rezerw na ryzyko prawne wzrosną również na skutek uprawdopodobnionej konieczności zmian parametrów modeli w zakresie przewidywanych kosztów ugód i stwierdzenia bezskuteczność umów. Banki będą musiały m.in. zrewidować założenia dotyczące prawdopodobieństwa zasądzenia na ich rzecz wynagrodzenia za korzystnie przez klienta z kapitału w przypadku orzeczenia przez sąd unieważnienia umowy kredytowej. Niewiadomym pozostaje natomiast tempo tworzenia dalszych rezerw, choć można spodziewać się jego przyspieszenia i większego obciążenia wyników finansowych niż do tej pory” – napisał NBP. 

(PAP Biznes)

tus/ gor/ pat/ osz/ map/

Źródło:PAP Biznes
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNBA: Gwiazdy załatwiły temat? Czy popularność tych play-offów NBA powinna nas zaskakiwać?
Następny artykułNoc Teatrów. Od dziś można odbierać bezpłatne wejściówki