Sąd Najwyższy uchylił wyrok w sprawie toczącej się przed krakowskim sądem, bo w drugiej instancji orzekał neosędzia, który już po raz kolejny nie przeszedł testu niezawisłości. Adwokaci zapowiadają pozwanie państwa o odszkodowanie przed europejskimi trybunałami, bo przez złą obsadę sądu nie mogą uzyskać ostatecznego rozstrzygnięcia.
– Wskutek tego, że sąd był źle obsadzony, nie dojdzie ostatecznie do osądzenia oskarżonego – mówi adwokat Cezary Taracha, który reprezentuje oskarżycieli prywatnych.
Sprawa dotyczy prywatnego aktu oskarżenia przeciwko bratu wiceprezes jednego z sądów rejonowych w Krakowie, neosędzi, która za czasów PiS zrobiła szybką karierę. Została sędzią okręgowym i wiceprezesem jednego z sądów rejonowych w Krakowie. Między jej bratem a innym mężczyzną doszło do sprzeczki, podczas której użył on gazu wobec swojego adwersarza i jego ojca. Klienci mecenasa Tarachy zawiadomili w tej sprawie prokuraturę, ale ta odmówiła wszczęcia śledztwa, twierdząc, że czyn jest ścigany z oskarżenia prywatnego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS