A A+ A++

Premier użył pewnie figury retorycznej mówiąc, że w projekcie zmian w ustawie o SN zmian być nie może; co do zasadniczych kwestii pewnie nie może być, ale w tych, które budzą wątpliwości pod kątem zgodności z konstytucją, muszą zostać wprowadzone i pewnie tak się stanie – ocenił Marek Ast (PiS).

CZYTAJ TAKŻE: Prof. Manowska o kompromisie ws. nowelizacji ustawy o SN: „Każdy powinien się cofnąć o krok. To dotyczy także Brukseli”

Poseł Ast, szef sejmowej komisji sprawiedliwości, został we wtorek zapytany w TVP Info, o słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” powiedział m.in., że uchwalenie nowelizacji ustawy o SN „prawdopodobnie, ale nie na pewno”, byłoby uznane za wypełnienie kamieni milowych dotyczących Krajowego Planu Odbudowy, ale „skutki w Polsce mogłyby być skrajnie destrukcyjne, nie tylko dla sądownictwa, lecz także całego aparatu państwowego i mogłyby zaszkodzić przyjmowaniu przez Polskę głównych środków z perspektywy budżetowej na lata 2021–2027”.

Na pytanie, o których zapisach mówił prezes PiS, Ast powiedział, że myśli, iż chodzi o możliwość kwestionowania statusu sędziów. Zaznaczył, że prezydent Andrzej Duda wspomniał, że na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa w ostatnich latach powołał już blisko trzy tysiące sędziów do sądów rejonowych, okręgowych, apelacyjnych, i gdyby doszło do tego, że byłaby możliwość kwestionowania statusu sędziów, mogłoby to spowodować chaos w sądownictwie.

Dopytywany, czy oznacza to, że w projekcie nowelizacji ustawy o SN nie znajdzie się zapis o możliwości kwestionowania statusu sędziów przez innych sędziów Ast zaznaczył, że nie chodzi o „kwestionowanie sędziego przez sędziego, jak to teraz ma miejsce, odmawianie udziału w składach, w których orzekają sędziowie powołani przez pana prezydenta na wniosek KRS, tylko będą decydowały o tym składy orzekające, czyli będą decydowały o tym sądy”.

Ast wyjaśnia słowa premiera

Na pytanie, czy należy rozumieć, że składy sędziowskie będą decydować o tym, czy prezydent powołując sędziego w istocie go powołał, poseł przyznał, że „w istocie można byłoby powiedzieć, że do tego prawie się to sprowadza”. Dopytywany, czy nie jest to zakwestionowanie prerogatyw prezydenta, Ast podkreślił, że zawsze chodzi o daną sprawę.

To orzeczenie składu orzekającego oznacza, że sędzia w danej sprawie nie będzie mógł orzekać

— dodał.

Na około jest to podważenie wyłącznej prerogatywy prezydenta do powołania sędziego, a sędzia powołany przez prezydenta kwestionowany być nie może, bo o tym mówi konstytucja, na tym polega też sędziowska niezawisłość. I w tym jest cały kłopot

— stwierdził.

Podkreślił też, że projekt nowelizacji przechodzi przez proces legislacyjny i może podlegać zmianom.

Pan premier użył pewnie figury retorycznej mówiąc, że zmian być nie może. Co do zasadniczych kwestii pewnie nie może być, natomiast i legislacyjne zmiany i te (w kwestiach), które budzą wątpliwości pod kątem zgodności z konstytucją muszą zostać wprowadzone i pewnie tak się stanie

— powiedział.

Nowelizacja ustawy o SN 

Projekt noweli ustawy o SN wniesiony do Sejmu przez posłów PiS w nocy z 13 na 14 grudnia, ma – według autorów – wypełnić kluczowy kamień milowy w sprawie KPO. Zgodnie z tym projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie jak obecnie utworzona niedawno Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Projekt przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także badania podczas testu o przesłankę ustanowienia sędziego „na podstawie ustawy”.

15 grudnia prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w przygotowaniu projektu noweli ustawy o SN, ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem. Zaznaczył jednocześnie, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.

Tego samego dnia przedstawiciele rządu i PiS poinformowali, że omawianie projektu przełożono na styczeń i według planów Sejm miałby się nim zająć na posiedzeniu 11 stycznia. Zapowiedziano też konsultacje w sprawie projektu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Zastrzeżenia prezydenta do ustawy o SN. Sałek: Naruszała porządek konstytucyjny. „Jeśli by tak było, zapanuje kompletna anarchia”

-Müller: Prezydenckie i rządowe zespoły będą pracowały nad ustawą o SN. „Liczę na to, że znajdziemy jakieś porozumienie”

-Michał Woś: Solidarna Polska nie poprze nowelizacji ustawy o SN w obecnym kształcie. To projekt napisany umlautami, a nie po polsku

mm/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł33-latek zatrzymany za posiadanie narkotyków
Następny artykułMieszkania banksterom