W ostatnich mamy dwa nowe skutki dawnej eksploatacji górniczej: przy ul. Grunwaldzkiej w Trzebini, nieopodal szybu Zbyszek oraz przy nasypie kolejowym prowadzącym do elektrowni.
Trzebinia. Nowe zapadlisko. Widok na ul. Grunwaldzką
Pod Myślachowicami, zapadlisko pojawiło się już w ub. roku, w sierpniu. Przy drodze wojewódzkiej prowadzącej od Trzebini w kierunku Olkusza. Tradycyjnie zostało zasypane i zapomniane.
Teraz mam kolejną dziurę w ziemi przy drodze powiatowej, czyli ul. Grunwaldzkiej, na działce rolnej.
Mariusz Sierpowski, właściciel nieruchomości mówi, że to nie pierwsza dziura na lekko spadzistej działce. Bodaj trzecia. Sprawdzał na górniczych mapach i wie, że w tym miejscu w latach 20. ub. wieku był wydobywany węgiel. Zasadniczo można się było tego spodziewać.
Nowe zapadlisko na razie zostało tylko oznaczone taśmą.
O raporcie końcowym na temat zapadlisk pisaliśmy TUTAJ. Wynika z niego m.in. to, że obszar oddziaływania górniczego dawnej KWK Siersza w Trzebini i występowania potencjalnych szkód rozciąga się od Sierszy po Karniowice. Jesy na nim ok. 500 miejsc zagrożonych zapadliskami.
Jak się dowiedzieliśmy, ok. 5-metrowe zapadlisko pojawiło się też kilka dni temu w rejonie nasypu kolejowego prowadzącego do elektrowni Siersza. Wstrzymano ruch pociągów dostarczjących węgiel do elektrowni. Zakład bazuje obecnie przy produkcji energii na zapasach. Teren ma być uzdatniany od środy. Prace potrwają kilka dni.
O zapadliskach politycznie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS