A A+ A++

Zaczęło się od zmiany pracy. To wtedy Beata Strzałka dowiedziała się, że coś jest nie tak. Teraz została bez środków do życia, a rodzina, przyjaciele i znajomi postanowili pomóc. Do pomocy może dołączyć każdy z nas.

W trakcie zmiany pracy Beata Strzałka musiała zrobić badania. To właśnie wtedy dowiedziała się, że wyszły jej niskie czerwone płytki krwi. Lekarka podbiła jej dokumenty potrzebne do podjęcia pracy, ale kazała się udać do lekarza rodzinnego, do którego wypisała zresztą skierowanie. Po kolejnych badania krwi okazało się, że płytek krwi jest jeszcze mniej. Dostała skierowanie do szpitala w Dębicy, gdzie pobrano jej kolejny raz krew do badań. I to wszystko, co można było tam zrobić, gdyż w dębickim ZOZie nie ma specjalisty. Pani Beata poszukała więc go prywatnie i znalazła w Rzeszowie.

Tam dowiedziała się, że złapała jakiegoś wirusa. Nazwy, jaką podał lekarz już nie pamięta. Według lekarza nie ma niego leku, ale ma on to do siebie, że po około 8 tygodniach sam ustępuje.

– Powiedział mi też coś, co mnie uspokoiło, że nie mam nowotworu – mówi Beata Strzałka.

Brała żelazo, witaminy. Po miesiącu pojechała do kontroli, wyniki krwi wyszły jeszcze gorsze. Po dwóch tygodniach miała zrobić kolejne badania, już w Dębicy, by nie jeździć niepotrzebnie do Rzeszowa i dać znać, jakie wyszły wyniki. Tych badań nie doczekała, kobieta dostała krwotoku. Bez wdawania się w szczegóły – trafiła na ginekologię dębickiego szpitala.

– Tam bardzo dobrze się mną zajęto, byłam bardzo zadowolona – podkreśla Beata Strzałka.

Krwotok został zatamowany, wykonane zostały także kolejne badania krwi. To po nich, w szpitalu w Dębicy, w dniu swoich 40. urodzin usłyszała diagnozę. Obecnie przebywa w szpitalu w Brzozowie, jest już po trzeciej chemioterapii. W kwietniu planowana jest kolejna.

– Dobrze to wszystko przechodzę, choć są gorsze momenty. Ale muszę walczyć, mam syna, chcę żyć, mam wokół siebie dużo ludzi, którzy mnie wspierają – mówi kobieta.

W związku z tym, że o chorobie dowiedziała się w trakcie zmiany pracy została bez środków do życia. Dlatego na portalu pomagam.pl została założona zbiórka pieniędzy dla niej. ZNALEŹC JĄ MOŻNA KLIKAJĄC TUTAJ. Limit ustawiony został na 50 tys. zł, a do zebrania tej kwoty brakuje niewiele ponad 20 tys. zł. Pamiętajmy jednak, że przed Beatą Strzałką długa batalia o powrót do zdrowia, a do tego czasu kobieta nie będzie w stanie podjąć zatrudnienia.

Autor: Grzegorz Król
/ Debica24.eu

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNa co zwrócić uwagę przy zakupie pompy – Jak obliczyć rozmiar pompy ciepła ?
Następny artykułPolicjant podczas spaceru z psem rozpoznał poszukiwanego mężczyznę