Po sporych perturbacjach “Ślub od pierwszego wejrzenia” powraca na antenę TVN z dziewiątym sezonem. Produkcja była zmuszona przerwać kręcenie nowej edycji, gdy na jaw wyszły kontrowersyjne wypowiedzi w sieci jednego z ekspertów Rafała Olszaka, a potem i pozostałe psycholożki, czyli Magdalena Chorzewska i Karolina Tuchalska-Siermińska, zrezygnowały z udziału w show.
Ekipa programu musiała więc znaleźć nowe grono eksperckie. Teraz już wiemy, że znalazły się w nim trzy psycholożki: Julitta Dębska, Zuzanna Butryn i Hanna Kąkol. Panie w środowym wydaniu “Dzień dobry TVN” opowiedziały o swojej pracy przy ślubnym formacie.
– W tym eksperymencie najważniejsi są uczestnicy. Działamy z najczulszą materią, jaką są emocje drugiego człowieka, dlatego to było tak odpowiedzialne zadanie – powiedziała psychoterapeutka i dawna modelka Zuzanna Butryn, która niejednokrotnie była już zapraszana jako ekspertka do “Dzień dobry TVN”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewa Drzyzga zapytała jedną z ekspertek “Ślubu od pierwszego wejrzenia”, czy sama zdecydowałaby się zgłosić do programu jako uczestniczka. Odpowiedź może niektórych zaskoczyć.
– Powiem szczerze, że ja osobiście nie. Ale to zależy od naszych cech osobowości, ja akurat mam silne, wewnętrzne poczucie kontroli i moją największą wartością jest niezależność i wolność. Więc nie odważyłabym się, jestem pełna podziwu dla tych osób, które przychodzą na rekrutację do naszego eksperymentu – wyznała psycholożka Julitta Dębska.
Co ciekawe, trzecia psycholożka w programie na co dzień jest coachem i trenerem biznesu. Hanna Kąkol stwierdziła, że rekrutacja dobrego pracownika jest w pewnym stopniu podobna do rekrutacji w “Ślubie od pierwszego wejrzenia”. Określiła, na co jako ekspertki zwracały uwagę.
– To są ich oczekiwania, ich możliwości, jaki mają potencjał, czego tak naprawdę oczekują. Bierzemy pod uwagę ich uczucia, ich wyobrażenia, jak powinien wyglądać partner czy partnerka, no i wtedy ich łączymy – wymieniła.
Ale odżegnuje się od brania odpowiedzialności za małżeński sukces połączonych w programie par.
– Zażalenie to można mieć do Pana Boga. Zdarzyć się może wszystko, ale też oni się poznają w tym programie. Na ile są szczerzy na początku, na tyle dostaną. Z drugiej strony budowanie związku to jest cały czas otwartość, wsłuchanie się w drugą osobę. Nic nie gwarantuje sukcesu – oceniła Hanna Kąkol.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS