Perez pomimo startu z siódmego pola szybko znalazł się na czele stawki. Wszystko za sprawą właściwej decyzji i zjazdu po „intermediaty” już w końcówce pierwszego okrążenia.
Meksykanin na początku trzeciego kółka miał ponad 10 s przewagi nad najbliższym rywalem i ponad 14 nad Verstappenem. Mistrz świata jednak w błyskawicznym tempie odrabiał stracony dystans. Do zamiany pozycji nie doszło jednak na torze. Holender szybciej zjechał po slicki i podciął Pereza.
Pytany przez Motorsport.com o nie najlepsze tempo z początku wyścigu i utratę pokaźnej przewagi, Perez tłumaczył, że w Red Bullu spodziewali się kolejnych opadów, więc starał się oszczędzać przejściówki.
– Spodziewaliśmy się deszczu. Zespół mówił mi, że będą kolejne opady. Tor stawał się suchy, więc gdybym naciskał, całkowicie zniszczyłbym przejściówki.
Z kolei w końcówce Perez popełnił błąd na torze, przestrzeliwując pierwszy zakręt i tracąc pozycję na rzecz Fernando Alonso. Później okazało się, że zjeżdżając do mechaników przekroczył dopuszczalną prędkość w alei i doliczono mu 5 s kary. To sprawiło, że wypadł z trójki za Pierre’a Gasly’ego.
Opowiadając o wyścigu, Perez dodał:
– Intermediaty były bardzo, bardzo szybkie, więc zespołowi należą się pochwały za ten wczesny postój. Niestety, nie trafiliśmy z tym, że będzie więcej deszczu i nie cisnęliśmy na przejściówkach. Być może dłużej utrzymałbym się na prowadzeniu.
– Na początku wyścigu panował chaos. Pechowo, że nasza świetna decyzja okazała się później nie aż tak dobra. Szkoda też, że straciliśmy podium, ponieważ wydaje mi się, że dziś na nie zasłużyliśmy.
Zapytany o podcięcie ze strony Verstappena, Meksykanin odparł: – Wydaje mi się, że w takich sytuacjach zespół ma więcej informacji niż my. Jest to oczywiście coś, czemu przyjrzymy się na odprawie. Jestem przekonany, że był jakiś powód.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS