A A+ A++

Dzisiejszy mecz pokazał biało-niebieską drużynę z dobrej strony, a nasz Japończyk jak tak dalej będzie grał, urośnie na gwiazdę?

Pierwsza połowa meczu pomiędzy Stalą Mielec a Śląskiem Wrocław toczyła się w wolnym tempie. Może to spowodowane było upałem? Padły trzy bramki, z czego jedna została zaliczona na konto Stali Mielec po bramce Koki Hinokio z prawie 30 metrów. Do szczęścia tzn. do strzelenia drugiej bramki zabrakło precyzji przy wykonywaniu rzutu karnego przez Wlazło. Z nadzieją na lepszą grę i więcej bramek oczekujemy na drugą połowę meczu.

Druga połowa meczu pomiędzy Stalą Mielec a Śląskiem Wrocław należała zdecydowanie do stalowców. Strzelony drugi gol Koki Hinokio dodał skrzydeł mielczanom, a uwieńczeniem tego był trzeci gol strzelony przez Trąbkę.

Pod koniec meczu Śląsk Wrocław wykorzystał rzut karny i wynikiem 3:1 zakończył się sobotni mecz.

Stal Mielec – Śląsk Wrocław 3:1 (1:0)
Bramki:
1:0 Koki Hinokio 45′
2:0 Koki Hinokio 53′
3:0 Michał Trąbka 54′
3:1 Erik Exposito 90′ (k)

Stal: Kochalski – Ehmann, Matras, Pajnowski, Gerstenstein (69′ Stępień), Trąbka (69′ Gulli), Wlazło, Getinger, Domański, Hinokio (78′ Wołkowicz), Shkurin (90′ Rafa).
Śląsk: Trelowski – Bejger, Petkov, Schwarz, Konczkowski, Olsen (84′ Lewkot), Nahuel (56′ Borys), Jastrzembski (56′ Szwedzik), Samiec-Talar (46′ Zylla), Żukowski (83′ K.Kurowski), Exposito.

Żółte kartki: Ehmann, Getinger, Pajnowski oraz Petkov.
Sędzia: Krzysztof Jakubik.

Widzów 5207

YouTube player

Z murawy boiska

Przed i po meczu

Kibice na meczu

e-leclerc-mielec

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNasze Miasto: Szokujące sceny na ulicach w Śląskiem: pijany mężczyzna sikał do fontanny, spali na rynku po libacji…. Ci ludzie naprawdę to zrobili
Następny artykułW pewnym momencie Świątek nie wytrzymała. “O co ci chodzi?”