A A+ A++

Pan Krzysztof zawiadomił prokuraturę, że dyżurny z komisariatu na Targówku nie potraktował jego sprawy poważnie. Teraz ma poczucie, że prokuraturze nie chciało się badać sprawy. – Jeśli kobiety wieszają dziecięce buciki na parkanie u biskupa, to prokuratura się tym zajmuje, ale jak komendant walnie z granatnika, to nic się nie dzieje – mówi.

Zawiadomienie na niedopełnienie obowiązków przez dyżurnego policjanta na komisariacie przy ul. Chodeckiej na Targówku złożył 70-letni pan Krzysztof, który był ofiarą napaści. Dyżurny miał mu proponować założenie sprawy cywilnej. Pan Krzysztof zgłosił się więc do prokuratury. Teraz Prokuratura Rejonowa Praga-Północ odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez dyżurnego komisariatu na Targówku. 

– Nikt mnie nawet nie przesłuchał w prokuraturze – żali się emeryt. – Jak obywatele mogą się czuć bezpiecznie, skoro na komisariatach są zbywani? Przychodzisz i mówisz, że cię napadnięto, więc zamiast ścigać sprawcę, mówią ci, że możesz złożyć prywatny oskarżenia.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKiedy Niemcy wyślą pierwsze czołgi? Pistorius podał termin
Następny artykułSpotkanie z przedstawicielami stowarzyszeń