Nikt na Węgrzech nie spodziewał się, że sprawy potoczą się tak szybko. Kiedy opozycyjna partia Momentum wezwała do manifestacji mających wymusić dymisję głowy państwa, mało kto wierzył, że prezydentka dobrowolnie odejdzie i to w ciągu tygodnia. Tymczasem w sobotę późnym popołudniem Novak ogłosiła swą dymisję przed kamerami publicznej telewizji. Przeprosiła jednocześnie za ułaskawienie człowieka, który krył pedofila. Tego samego dnia o odejściu z polityki poinformowała była minister sprawiedliwości Judit Varga, której kontrasygnata znalazła się na kontrowersyjnym akcie łaski.
Rezygnację Novak, sprawującej najwyższy urząd w państwie od dwóch lat, poprzedziły dymisje jej doradców. Jeden z nich przyznał nawet publicznie, że odchodzi, bo nie chce być “wspólnikiem przestępstwa”. Z obrotu sprawy niezadowoleni byli niektórzy politycy rządzącego Fideszu. Jednym ze sztandarowych punktów programu tej konserwatywno-populistycznej partii jest polityka prorodzinna, a prezydentka – gorliwa luteranka i obnosząca się ze swym macierzyństwem matka trojga dzieci – polityce tej patronowała. W jednym z wywiadów przed V Szczytem Demograficznym w Budapeszcie jesienią ubr. roku mówiła, iż “rodzina jest dla niej jak ładowarka do telefonu”. Opozycja wytknęła jej skrajną hipokryzję – oto bowiem jako kobieta i matka postawiła polityczne interesy swej partii ponad dobro ofiar przestępcy seksualnego. Zadało to kłam partyjnej propagandzie, według której rodzina i dzieci pozostają w centrum zainteresowania obecnego rządu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS