A A+ A++

26 stycznia, po entuzjastycznym przyjęciu w Siedlcach, do Bialskiej Galerii Fotografii przy ulicy Krótkiej 1 w Białej Podlaskiej trafiła wystawa fotograficzna „Podlaski Przełom Bugu”, stanowiąca plon ubiegłorocznego pleneru pod tą samą nazwą. Po raz pierwszy w dotychczasowej historii zorganizowano go zimą, w okresie od 26 lutego do 1 marca. Uczestnicy mieszkali w Zamku Biskupim w Janowie Podlaskim, skąd ruszali w podróże z obiektywem.

Jest chyba coś magicznego w krajobrazie doliny nadbużańskiej, że od lat fascynuje on w równym stopniu przyrodników, kajakarzy, turystów i fotografików. Ci ostatni od 28 lat niezmordowanie odwiedzają okolice Janowa Podlaskiego i znajdują tam nowe inspiracje do intrygujących fotografii. Urzeka ich nie tylko majestatyczna, wręcz niezmącona współczesnością malowniczość przyrody. Wędrując krętymi dróżkami, utrwalają w obiektywie zapomniane pamiątki przeszłości, z drewnianymi chatami obrośniętymi bluszczem, zanikającymi wiatrakami, stareńkimi cerkiewkami czy malowniczymi kapliczkami przydrożnymi z Chrystusem Frasobliwym. Istotną stroną pleneru wydają się zdjęcia pokazujące miejscowych ludzi. Każda z prezentowanych na wystawach twarzy coś wyraża, przekazuje istotną wiadomość.

W ubiegłorocznym 28. Międzynarodowym Plenerze Fotograficznym Podlaski Przełom Bugu 2023 wzięło udział 31 fotografików z ośmiu ośrodków w Polsce (Biała Podlaska, Lublin, Kazimierz Dolny, Ostrowiec Świętokrzyski, Poznań, Siedlce, Terespol i Warszawa), w tym dziewięciu z Fotoklubu Podlaskiego, oraz Natalia Tołoczko z Białorusi. Wykonali oni setki prac, a na wystawie znalazła się zaledwie ich część. W zasadzie każde zdjęcie jest inne. Wspólnym mianownikiem może być podziw dla zmieniającej się natury. Z prezentowanych fotogramów przebija chęć poznawania świata.

– Istotą pleneru, który doczekał się 28. edycji, pozostaje fakt, że mamy swobodę działania i każdy fotografuje to, co wydaje mu się fascynujące. Dociekliwość w poszukiwaniu nietuzinkowych obiektów pozwala odkrywać na nowo rzeczy zdawałoby się pospolite, które w innym kontekście stają się urzekająco piękne. Ubiegłoroczna przyroda (niemal jesienna) zaskoczyła nas dużą liczbą rozlewisk Bugu i Krzny. Wielu kolegów skorzystało, by pokazać zjawiska przyrodnicze na swój sposób – mówi Małgorzata Piekarska, szefowa Fotoklubu Podlaskiego i instruktor Bialskiego Centrum Kultury. – W nadbużańskich plenerach uczestniczę od początku i nie wyobrażam sobie, by mogło mnie na nich zabraknąć. Docieram do miejsc znanych mi z przeszłości, ale gruntownie odmienionych. Dostrzegam ubywającą z każdym rokiem liczbę drewnianych chałup, piaszczystych dróg zamienionych w asfaltowe trasy, czy brak wiejskich sklepów, przy których gromadzili się kiedyś ludzie. Są za to inne obrazki, nie mniej ciekawe. Mnie zawsze interesowały spotkania z ludźmi, i to się chyba nie zmieni.

– Brałem udział we wszystkich plenerach z powodów poznawczych – zwierza się Tadeusz Żaczek. – Oprócz fotografowania i odkrywania fascynujących przemian malowniczego regionu, plener stwarza okazję poznania nowych twarzy, wieczornych wykładów, samokształcenia i wymiany doświadczeń. Z przyjemnością słuchałem wywodów Tomasza Michałowskiego, Mariusza Foreckiego, Marka Kucharczyka i Maksa Skrzeczkowskiego, prezentujących interesujące zdjęcia wykonane rozmaitymi technikami. Takie wykłady są zawsze pouczające, bez względu na to, jaki ma się dorobek.

– Od lat pasjonuje mnie fotografia dokumentalna, a nadbużański plener zapewnia mi okazję podziwiania ludzi w ich naturalnym środowisku – mówi Jarosław Domański. – Podsumowaniem moich wieloletnich wędrówek w pasie nadbużańskim mogę uznać swój ubiegłoroczny album „Nostalgiczne Podlasie”. Mnie zawsze interesował upływ czasu i wiążące się z nim zmiany cywilizacyjne. Mam w swym archiwum zdjęcia chat krytych słomą, wiatraków napędzanych siłą wiatru i tradycyjnej orki z użyciem konia i pługa. Takie obrazki na podlaskiej wsi spotyka się niesłychanie rzadko, choć w moim przekonaniu region nadbużański skrywa niejedną tajemnicę, które warto odkrywać w wędrówce z aparatem. Plener Podlaski Przełom Bugu jest za każdym razem przygodą, więc nie mogę się oprzeć chęci wyjazdu nad malowniczą rzekę.

Obecny na wernisażu prezydent miasta Biała Podlaska Michał Litwiniuk dziękował komisarzowi pleneru Piotrowi Tołwińskiemu i fotografikom za twórczą kontynuację rozpoczętego przed laty dzieła, oraz życzył równie udanych dokonań w kolejnej wyprawie nad Bug. Obdarował też komisarza symboliczną koszulką Rowerowego Mistrza Polski.

Wystawa w Bialskiej Galerii Fotografii dostarczy zwiedzającym wielu pozytywnych wrażeń. Warto ją odwiedzić choćby ze względów poznawczych. W plenerze, który zaowocował takim plonem, wzięli udział m.in.: Maciej Bechta (Warszawa), Tadeusz Czapski (Siedlce), Jarosław Domański i Jacek Dryglewski (Biała Podlaska), Stanisław Dulny (Ostrowiec Świętokrzyski), Mariusz Forecki (Poznań), Zbigniew Furman (Warszawa), Stanisław Guz, Artur Klepacki, Sławomir Kordaczuk, Grzegorz Kozak, Adam Krasuski i Agnieszka Król (Siedlce), Wiesław Kaczmarek i Katarzyna Kuszneruk (Biała Podlaska), Piotr Maciuk (Lublin), Lech Mazur (Terespol), Krzysztof Miduch i Sławomir Mikiciuk (Siedlce), Małgorzata Piekarska (Biała Podlaska), Andrzej Ruciński i Artur Ruciński (Siedlce) Arkadiusz Ścichocki (Warszawa), Maks Skrzeczkowski (Kazimierz Dolny), Piotr Świderski (Biała Podlaska), Piotr Tołwiński (Siedlce), Marek Zubik i Tadeusz Żaczek (Biała Podlaska).

Istvan Grabowski

zdjęcia Istvan Grabowski

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUzupełniono fugę, a krawężnik… nadal uszkodzony
Następny artykułŁukaszenka z wizytą u Putina. O czym będą rozmawiać?