A A+ A++

O tym zdarzeniu z niedzielnego wieczora informuje mławska komenda.

Przed godz. 21 oficer dyżurny odebrał telefon ze zgłoszeniem, że w Bolewie trwa regularna bójka i bierze w niej udział nawet 30 osób. We wskazane miejsce ruszył policyjny patrol, ale nic, cisza i spokój. Tymczasem godzinę później znów ktoś telefonicznie mówił o tej samej „bitwie”. I tym razem policjanci pojechali na miejsce, ale nic nie stwierdzili. Zauważyli za to hondę, którą postanowili sprawdzić.

W aucie było czterech mężczyzn (wszyscy z powiatu mławskiego) nieoczekiwanie wrogo nastawionych do funkcjonariuszy. Jak opisuje sytuację Anna Pawłowska z mławskiej komendy, byli agresywni, dwaj nie chcieli wypełnić poleceń i próbowali nawet uciec. Jeden z tej dwójki, 23-letni mieszkaniec gm. Stupsk, okazał się tym, który zgłaszał rzekome bójki. Stwierdził, że chciał w ten sposób sprawdzić, jak szybko zareaguje i przyjedzie policja.

– Teraz, za swój czyn odpowie przed sądem. Grozi mu kara aresztu, pozbawienia wolności lub kara grzywny. Sąd może orzec także nawiązkę za spowodowanie niepotrzebnych działań policji – twierdzi Anna Pawłowska. I dodaje: – Niepotrzebne zaangażowanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem. Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych, pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy, uniemożliwiamy połączenie osobie, która naprawdę może tej pomocy potrzebować. Zaangażowanie służb do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą być w miejscu, gdzie pomoc jest konieczna.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWypadek na DK22 pomiędzy Strzelcami a Gorzowem w okolicach Różanek. Utrudnienia…
Następny artykułNowatorska metoda leczenia SMA. Lekarze podali Stasiowi lek tuż po narodzinach