A A+ A++

Historia gdańskiego kota Rysia, który grzecznie odprowadza swoich właścicieli na stację PKM, a potem wraca sobie do domu stała się hitem we Włoszech.

W końcowych dniach maja na stacji PKM Firoga w Gdańsku na swój pociąg udali się matka wraz ze swoim synem. Towarzyszył im mały rudy kot, który miauczał i się łasił. Gdy matka z dzieckiem weszli, do pociągu  do pociągu kot, jak gdyby nigdy nic, po prostu wrócił do domu. Jak informuje trójmiejski przewoźnik PKM we wpisie na swoim profilu na Facebooku, właścicielka kota powiedziała, że kot należy do nich “i zawsze za nimi łazi”. Dodała również, że to nie jest pierwszy raz, kiedy Rysio, bo tak się wabi kot, odprowadza ich na stację i potem wraca samodzielnie do domu.

W czerwcu o tym nietypowym zdarzeniu zaczęły pisać włoskie media. Polski kociak stał się bohaterem artykułów między innymi najważniejszych włoskich dzienników: „La Republicca” oraz „La Stampa”. O zwierzaku raportowały również inne włoskie strony internetowe oraz media społecznościowe.

O ile popularność tego zdarzenia może być spowodowana „sezonem ogórkowym”, to niewątpliwie historia z pewnością wypromowała pomorskiego operatora kolejowego, wśród turystów z Włoch.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUstawa o prawach pacjenta skierowana do senackiej Komisji Zdrowia
Następny artykułTYLKO U NAS. Poseł PO przeprasza za osiem gwiazdek!