A A+ A++

Cynizm i obłuda opozycji nie mają granic, jedno mówią w kraju, a co innego robią w Parlamencie Europejskim. Europosłowie opozycji zagłosowali przeciwko rozwiązaniom, które są w interesie Polski i polskich obywateli – ocenili w środę posłowie PiS.

We wtorkowym głosowaniu Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której krytykuje powołanie w Polsce komisji weryfikacyjnej ds. wpływów rosyjskich oraz nowelizację prawa wyborczego.

Do sprawy odnieśli się w środę politycy PiS: rzecznik ugrupowania Rafał Bochenek, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Radosław Fogiel oraz szef sejmowej komisji ds. UE Kacper Płażyński.

Bochenek zwracał uwagę, że podczas debaty zgłoszono trzy poprawki przez grupę EKR, do której należy PiS. Dotyczyły one uruchomienia środków z KPO, wezwania KE, aby zakończyła prace nad kwestią przymusowej relokacji migrantów oraz uruchomienia unijnych środków na uchodźców z Ukrainy, którzy przybyli do Polski.

Podczas głosowania wyszły na jaw dwie rzeczy. Po pierwsze, że politycy opozycji, którzy zasiadają dziś w PE zagłosowali przeciwko Polsce. Druga sprawa, podczas głosowania nad tymi poprawkami, politycy opozycji zagłosowali przeciw tym rozwiązaniom, przeciwko rozwiązaniom, które były w interesie Polski i polskich obywateli

— mówił Bochenek.

To głosowanie w Parlamencie Europejskim pokazało prawdziwe oblicze polityków opozycji, jakie mają intencje polityczne co do tych trzech kluczowych spraw i jak działają w tej sprawie na arenie międzynarodowej. Jedno mówią w Polsce, zupełnie co innego robią w PE

— dodał.

Zdaniem Fogla to „kolejna rezolucja i kolejny raz, kiedy za pośrednictwem swoich europejskich grup politycznych, polska opozycja próbuje psuć dobre imię Polski na arenie międzynarodowej”.

To dlatego później jesteśmy bohaterami jakichś nieprawdziwych raportów, próbuje się odbierać należne Polakom środki. To wszystko ma swój zalążek w tego typu rezolucjach

— stwierdził.

W jego opinii ma to na celu atakowanie demokratycznie wybranego polskiego rządu. Jak dodał zasada „ulica i zagranica” jest dla Platformy Obywatelskiej cały czas aktualna.

Kacper Płażyński zwracał uwagę, że za rezolucją przeciwko Polsce opowiedzieli się europarlamentarzyści zamieszani w skandal korupcyjny „Katargate”. Jak mówił opowiedział się za nią np. europarlamentarzysta, który do niedawna był w tymczasowym areszcie, a także b. wiceprzewodnicząca PE Eva Kaili, która również do niedawna była w areszcie.

To właśnie tych polityków belgijska prokuratura łapała na gorącym uczynku z torbami wypełnionymi milionami dolarów. I dziś ci europarlamentarzyści wracają jakby nigdy nic do pracy w Parlamencie Europejskim i podnoszą rękę za tym, aby ganić Polskę za rzekomy brak praworządności. Bardzo lubię Monty Python’a, angielskie poczucie humoru, ale dla mnie jako Polska to jest jednak za dużo

— mówił.

Jeśli myślimy w kontekście budowy jakichś zdrowych unijnych instytucji, zdrowej demokracji w państwach Unii Europejskiej, to nie Polska ma coś sobie do zarzucenia, tylko trzeba wyczyścić, wyjaśnić co się dzieje w PE i w innych unijnych instytucjach

— dodał Płażyński.

Głosowanie nad tymi trzema poprawkami pokazały, że cynizm i obłuda polskiej opozycji nie ma żadnych granic, co innego mówią w kraju, co innego robią w Parlamencie Europejskim

— podsumował Bochenek.

Rzecznik PiS podkreślał jednocześnie wagę referendum ws. migracji, by Polacy mogli się wypowiedzieć w tej sprawie. Zwrócił uwagę, by takie referendum miało moc wiążącą musi w nim wziąć udział co najmniej 50 proc. osób uprawnionych.

Mamy nadzieję, że Polacy gremialnie stawią się do urn i wyrażą swoją opinię na ten temat

— mówił.

Rezolucja ws. Polski została przyjęta 472 głosami za i 136 – przeciw. 16 eurodeputowanych wstrzymało się od głosu.

Spośród polskich europarlamentarzystów za przyjęciem dokumentu głosowali przedstawiciele PO, Polski 2050, Nowej Lewicy i SLD: Magdalena Adamowicz, Bartosz Arłukowicz, Marek Belka, Robert Biedroń, Jerzy Buzek, Włodzimierz Cimoszewicz, Jarosław Duda, Tomasz Frankowski, Andrzej Halicki, Danuta Hübner, Łukasz Kohut, Ewa Kopacz, Bogusław Liberadzki, Janina Ochojska, Jan Olbrycht, Radosław Sikorski, Róża Thun und Hohenstein, a także Sylwia Spurek.

Przeciwko głosowali eurodeputowani PiS.

Europosłowie PSL nie wzięli udziału w głosowaniu.

Badanie rosyjskich wpływów

Wiemy doskonale, że badanie rosyjskich wpływów w Polsce nie jest Platformie Obywatelskiej i jej politykom na rękę – powiedział w środę rzecznik PiS Rafał Bochenek, odnosząc się do prac Senatu nad ustawą w tej sprawie.

Senat na rozpoczętym w środę dwudniowym posiedzeniu zajmie się m.in. prezydencką nowelizacją ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022.

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki pytany o to jaka będzie decyzja w sprawie nowelizacji powiedział, że senacka komisja ustawodawcza pracowała „bardzo starannie nad tym projektem” i jest on dalej niekonstytucyjny, przez co Senat „nie może się zgodzić na tego typu rozwiązania”.

Więc niech pan sobie sam odpowie na pytanie, jaki jest prawdopodobnie los tej legislacji

— dodał, zwracając się do dziennikarza.

Bochenek podczas konferencji prasowej pytany o to jak skomentuje zapowiedź odrzucenia ustawy w całości, odpowiedział, że nie jest zaskoczony.

My wiemy doskonale, że badanie rosyjskich wpływów w Polsce nie jest Platformie Obywatelskiej i jej politykom na rękę

— stwierdził.

Ocenił, że ustawa „lex anty-Putin” jest skierowana i wymierzona w służby rosyjskiego wywiadu, które na przestrzeni ostatnich lat „mogły wpływać na kluczowe decyzje z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa polskiego”.

To jest bardzo ważna, potrzebna ustawa. Jeżeli będziemy mieli zakończony proces legislacyjny wówczas będziemy przystępowali do wyboru członków tej komisji. Zresztą każdy klub parlamentarny będzie mógł wskazać swoich przedstawicieli

— powiedział.

31 maja weszła w życie – powstała z inicjatywy PiS – ustawa o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, którą prezydent podpisał kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego.

2 czerwca Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt nowelizacji ustawy, która została przyjęta przez Izbę w połowie czerwca.

Zgodnie z nowelą, w komisji ds. badania wpływów rosyjskich nie będą mogli zasiadać parlamentarzyści, znoszone są środki zaradcze zapisane w obecnej ustawie (to m.in. zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym; odwołanie od decyzji komisji ma być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

W ubiegły czwartek senackie komisje: ustawodawcza oraz praw człowieka, praworządności i petycji opowiedziały się za odrzuceniem noweli ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kim są „obrońcy praworządności” w Polsce, głosujący z naszą opozycją? To Eva Kaili i Marc Tarabella – główni oskarżeni w aferze KatarGate

mly/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSusza 2023 – informacja dla rolników
Następny artykułKolejna zastanawiająca wypowiedź prezydenta. Warzecha: To chyba silniejsze od niego