A A+ A++

W niektórych gminach będą mogły zniknąć aż dwa z pięciu pojemników na odpady. Wzrosną też sankcje administracyjne za śmiecenie na ulicy czy w parku. Jak informuje „Rzeczpospolita”, w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów pojawił się projekt nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce, by projekt został przyjęty jeszcze w tym roku, co jednak jest raczej mało realne.

Ważna zgoda resortu

Z proponowanych zmian wynika, że dana gmina będzie mogła na całym swoim terenie lub części wprowadzić segregację odpadów na trzy frakcje, a nie jak dziś na pięć. Pod warunkiem jednak, że uzyska zgodę w formie decyzji ministra klimatu.

Poza propozycją powrotu do segregacji śmieci na trzy worki, nowelizacja dąży do indywidualnego rozliczania kosztów za odpady w blokach. Ma zniknąć problem zbiorowej odpowiedzialności mieszkańców za osoby, które nie przestrzegają zasad segregacji. Takie zmiany powinny również spowodować obniżenie wysokich kosztów wywozu odpadów.

Ułatwienie czy utrudnienie?

Segregacja na trzy, a nie pięć frakcji ułatwiłaby życie dla zarządców oraz samych mieszkańców. Na osiedlach stałoby mniej pojemników, tak samo jak w gospodarstwach domowych mieszkańców. Szczególnie, że na terenie niektórych nieruchomości bywają kłopoty z postawieniem aż pięciu dużych kontenerów. Rzadziej przyjeżdżałyby też śmieciarki. Dzięki temu koszty wywozu odpadów byłby mniejsze. Z drugiej strony do trzech koszy trafiłoby to, co teraz do pięciu. Pojemniki szybciej byłyby więc przepełnione.

Na razie Ministerstwo Klimatu nie zdradza, na czym dokładnie miałoby polegać indywidualne rozliczanie mieszkańców w blokach. W tym przypadku istotne są szczegóły. Przy liczbie 400 najemców trudno kontrolować, kto prawidłowo segreguje odpady. W takiej sytuacji sprawdzić mógłby się tylko bardzo drogi system. Jednak kto za niego zapłaci?

Wyższe stawki i surowsze kary

Ministerstwo Klimatu i Środowiska ma w planach także podniesienie maksymalnych stawek za wywóz odpadów z nieruchomości niezamieszkanych. Dotyczy to m.in. sklepów, biurowców czy restauracji. Dziś są bardzo niskie. Wysokość podwyżki na razie pozostaje jednak tajemnicą.

Obiecano również wzrost kar za śmiecenie w parkach czy na ulicach. Obecnie są niższe niż koszty ich legalnego pozbycia się w punktach selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. W wakacje padła deklaracja, że śmiecenie w miejscach publicznych będzie karane grzywną nawet do wysokości 5 tys. zł.

Czytaj więcej: Liście to nie śmieci

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHrubieszów: Nauka to potęgi klucz. Nagrody dla prymusów od starosty
Następny artykułW 2021 roku Polska zapłaci nowe unijne podatki