A A+ A++
Możliwa jest sytuacja, w której dany przepis obowiązuje przez wiele lat, jest stosowany przez organy władzy publicznej (np. sądy, urzędy), a dopiero po dłuższym czasie okazuje się, że jest on niezgodny z ustawą zasadniczą.

W związku z wydaniem w dniu 22 października 2020 roku przez „Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej” rozstrzygnięcia w sprawie K 1/20, dotyczącej planowania rodziny, ochrony płodu ludzkiego i warunków dopuszczalności przerywania ciąży, wśród czytelników pojawiło się bardzo istotne pytanie, w jaki sposób możliwe jest, że ustawa, która została uchwalona w 1993 roku, niekwestionowana obowiązywała przez 27 lat, aż dopiero w 2020 roku stwierdzana jest jej niezgodność z Konstytucją.

By odpowiedzieć na to pytanie, wskazać trzeba, że władzę ustawodawczą w Polsce sprawuje Sejm i Senat. To Sejm, jako pierwszy, w określonej procedurze najpierw rozpatruje projekt ustawy, a następnie przystępuje do jej uchwalenia, bądź odrzucenia. Przyjętą ustawę Marszałek Sejmu przekazuje Senatowi, który w ciągu 30 dni może przyjąć ją bez zmian, uchwali poprawki albo odrzucić w całości. Jeżeli Senat w tym czasie nie podejmie stosownej uchwały, ustawę uznaje się za uchwaloną w brzmieniu przyjętym przez Sejm. Natomiast kiedy odrzuci ustawę albo przyjmie do niej poprawki, to poprawkę uważa się za przyjętą, jeżeli nie odrzuci jej potem Sejm.

Po zakończeniu tej procedury Marszałek Sejmu przedstawia uchwaloną ustawę do podpisu Prezydentowi. Ten podpisuje ustawę w ciągu 21 dni od dnia przedstawienia i zarządza jej ogłoszenie w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. Z momentem ogłoszenia ustawa wchodzi w życie i zaczyna funkcjonować w obrocie prawnym. Od tej chwili korzysta ona z domniemania konstytucyjności. Jest to generalna zasada prawa konstytucyjnego, przy czym nie jest wyrażona wprost w konkretnym przepisie Konstytucji, a została wypracowana na podstawie zasad określonych w I rozdziale ustawy zasadniczej. W największym uproszczeniu polega na tym, że ustawa ogłoszona obowiązuje w uchwalonym brzmieniu, dopóki jej konstytucyjność nie zostanie podważona w przewidzianym prawem trybie. Dlatego też możliwa jest sytuacja, w której dany przepis obowiązuje przez wiele lat, jest stosowany przez organy władzy publicznej (np. sądy, urzędy), a dopiero po dłuższym czasie okazuje się, że jest on niezgodny z ustawą zasadniczą. Oprócz niedawnego orzeczenia, jako przykład wymienić można też sprawę drukarza, który odmówił wykonania usługi wydruku plakatów – wówczas Trybunał, także po latach, stwierdził niezgodność z Konstytucją art. 138 Kodeksu wykroczeń. Taki samym wypadkiem – i to na gruncie pabianickim, ponieważ dotyczyło sprawy pani redaktor Magdaleny Hodak – było stwierdzenie niezgodności z ustawą zasadniczą art. 32 ust. 6 ustawy Prawo prasowe.

Na mocy Konstytucji do orzekania w sprawach zgodności ustaw z ustawą zasadniczą powołany został Trybunał Konstytucyjny. Organ ten składa się z 15 sędziów, wybieranych indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą. Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji. W mojej ocenie Trybunał Konstytucyjny aktualnie został obsadzony w sposób wadliwy, co wpływa na ocenę legalności wydawanych przez niego werdyktów – jednak dzisiejszy artykuł odnosi się do założeń modelowych, czyli tego, jak procedura badania konstytucyjności powinna wyglądać zgodnie z obowiązującymi przepisami. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne – podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu (w przypadku ustaw – w Dzienniku Ustaw).

Co istotne, Trybunał Konstytucyjny nie inicjuje sam, z urzędu postępowania w przedmiocie zbadania zgodności aktu prawnego z Konstytucją. Trybunał może tylko sygnalizować Sejmowi, Senatowi oraz innym organom stanowiącym prawo, że istnieją uchybienia i luki w prawie, których usunięcie jest niezbędne do zapewnienia spójności systemu prawnego. W zakresie badania konstytucyjności Trybunał działa tylko na wniosek określonych podmiotów uprawnionych. I tak z wnioskiem wystąpić mogą na przykład: Prezydent Rzeczypospolitej, Marszałek Sejmu, Marszałek Senatu, Prezes Rady Ministrów, 50 posłów, 30 senatorów, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, Prokurator Generalny, Prezes Najwyższej Izby Kontroli albo Rzecznik Praw Obywatelskich.

Zgodnie z Konstytucją także każdy sąd może przedstawić Trybunałowi pytanie prawne co do zgodności aktu prawnego z normami konstytucyjnymi. Ponadto każdy, czyje konstytucyjne wolności lub prawa zostały naruszone, ma prawo, na zasadach określonych w ustawie, wnieść skargę do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności z Konstytucją ustawy lub innego aktu normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekł ostatecznie o jego wolnościach lub prawach albo o jego obowiązkach określonych w Konstytucji. Skargę taką nazywa się „skargą konstytucyjną”
– skorzystanie z tego trybu wymaga jednak wcześniejszego wyczerpania klasycznej drogi sądowej.

         Adwokat Dawid Zakrzewski*

______________________________________________________________________

*Adwokat Dawid Zakrzewski, pabianiczanin, absolwent prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Ukończył aplikację adwokacką przy Izbie Adwokackiej w Łodzi. Kilkuletnie doświadczenie w występowaniu przed sądami, organami państwowymi i samorządowymi obecnie wykorzystuje w ramach własnych kancelarii adwokackich mieszczących w Pabianicach i w Łodzi. W swojej praktyce świadczy pomoc prawną z zakresu prawa karnego, cywilnego i rodzinnego.

Jeśli chcecie Państwo podpowiedzieć istotny temat do poruszenia na naszych łamach, piszcie na [email protected] (w temacie: Prawo bliżej Ciebie).
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMalowidła, które „postarzyły” kościół. Niezwykłe odkrycie w wielkopolskim Domachowie
Następny artykułPiotr Czułowski: Życie bez pasji niewiele jest warte! [ROZMOWA]