A A+ A++

Problemy z odbiorem śmieci od mieszkańców i perspektywa wyższych opłat. To kłopoty, z którymi muszą zmierzyć się władze Kolna, po tym, kiedy RIPOK (Regionalna Instalacja Przetwarzania Odpadów) w Czartorii przestał przyjmować odpady.

Przerwa w normalnej pracy instalacji jest efektem pożarów hałd śmieci, do których dochodziło tam w ostatnich tygodniach. Jak mówi burmistrz Kolna Andrzej Duda, na razie odpady są gromadzone na terenie jednej z miejskich spółek.

– Musimy składować śmieci na PSZOK-u naszym, to dobrze, że mamy ten PSZOK dosyć pokaźnych rozmiarów, a także w kontenerach. Odbieramy z opóźnieniem śmieci. Tam, gdzie pojemniki nie są pełne, staramy się, żeby były zapełnione do końca. Mamy trochę zapasu kontenerów, ale już bardzo niewiele. I będziemy  zmuszeni podpisać umowę. Dobrze, że w ogóle znalazł się RIPOK, który będzie przyjmował od nas, jest w w Ostrowi Mazowieckiej – mówi Andrzej Duda.

Ale zmiana odbiorcy odpadów oznacza też zmianę stawek. W tym przypadku na znacznie wyższe – dodaje Andrzej Duda.

– Niestety poniesiemy większe wydatki, bo w Czartorii cena odpadów np. zmieszanych wynosiła około 400 zł netto, czyli około 426 zł brutto za tonę na bramie, tutaj w Ostrowi będzie to około 500 zł netto, czyli znacznie wyżej – dodaje burmistrz. 

Umowa z firmą z Ostrowi Mazowieckiej będzie tymczasowa i podpisana tylko na czas przerwy w pracy wysypiska w Czartorii. Władze Kolna zastanawiają się teraz jak zbilansować wyższe koszty, żeby nie podnosić opłat, które płacą mieszkańcy miasta.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzychody emeryta lub rencisty
Następny artykułKutno znane i nieznane. Pierwszy niemiecki nalot na Kutno we wrześniu 1939 roku