A A+ A++

Victor Osimhen i Chwicza Kwaracchelia wrócili do podstawowego składu Napoli. Nigeryjczyk strzelił trzy gole, a Gruzin do jednego trafienia dołożył dwie asysty. W wygranym 4:0 meczu z Sassuolo zagrał Piotr Zieliński.

Sebastian Szczytkowski

Sebastian Szczytkowski


PAP/EPA
/ CIRO FUSCO
/ Na zdjęciu: Victor Osimhen (na pierwszym planie)

Niepokonane od początku sezonu Napoli mierzyło się tym razem na Stadio Diego Armando Maradona z nierówno grającym US Sassuolo. Kibice w Kampanii nie wyobrażali sobie hamowania podopiecznych Luciano Spallettiego z meczu u siebie z mającym mniejsze ambicje przeciwnikiem.

Azzurri zaatakowali na początku meczu, co stało się w tym sezonie ich znakiem rozpoznawczym. Victor Osimhen zdobył dla nich prowadzenie 1:0 w 4. minucie. Nigeryjczyk, a także między innymi Chwicza Kwaracchelia powrócili do podstawowego składu Napoli i właśnie Gruzin asystował przy bramce Victora Osimhena.

Po Osimhenie było widać głód grania i atakowania. W 19. minucie napastnik miał już na koncie dwa gole, a Napoli prowadziło 2:0. Jeszcze jedna akcja bramkowa została przeprowadzona z nieposkromionym Chwiczą Kwaracchelią. Wystarczyło dostawić stopę do piłki wstrzelonej przez Gruzina w pole karne.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Meksykanka zadziwiła świat. Trafiła z 30 metrów w okienko

Kwaracchelia nie zadowolił się tylko asystowaniem przy golach Osimhena i w 36. minucie dorzucił bramkę na 3:0. Gracze Sassuolo byli już zdemolowani, ponieważ ich braki w obronie były obnażane przez Napoli. Gruzin pokonał Andreę Consiglego strzałem po rewelacyjnym dograniu Maria Ruiego.

W 53. minucie pokazał się Piotr Zieliński, którego uderzenie okazało się niecelne. W środku tygodnia Polak również nie spędził dużo czasu na boisku. Zieliński wszedł na boisko w końcówce wygranego 3:0 meczu z Rangers FC. W sobotę był w podstawowym składzie i od czasu do czasu zagrażał Neroverdim. W 56. minucie jego zmiennikiem był Eljif Elmas.

Sassuolo przez całe spotkanie nie wykorzystało sytuacji podbramkowych, przez co temperatura na boisku zrobiła się letnia. Na przykład w 61. minucie Davide Frattesi nie oddał uderzenia z dogodnej pozycji do bramki Alexa Mereta.

Druga połowa przebiegła spokojnie. Napoli miało wysokie prowadzenie i bezpiecznie przybliżało się do następnego zwycięstwa. Z kolei goście już nie mieli wiary w sprawienie niespodzianki i nie postarali się nawet o gola honorowego. Wreszcie w 77. minucie Victor Osimhen strzelił na 4:0 i mógł cieszyć się ze zdobycia hat-tricka.

SSC Napoli – US Sassuolo 4:0 (3:0)
1:0 – Victor Osimhen 4′
2:0 – Victor Osimhen 19′
3:0 – Chwicza Kwaracchelia 36′
4:0 – Victor Osimhen 77′

Składy:

Napoli: Alex Meret – Giovanni Di Lorenzo (79′ Alessandro Zanoli), Juan Jesus, Kim Min Jae, Mario Rui – Andre-Franck Zambo Anguissa (56′ Tanguy Ndombele), Stanislav Lobotka (79′ Diego Demme), Piotr Zieliński (56′ Eljif Elmas) – Hirving Lozano, Victor Osimhen, Chwicza Kwaracchelia (71′ Giacomo Raspadori)

Sassuolo: Andrea Consigli – Jeremy Toljan, Martin Erlić, Gianmarco Ferrari, Rogerio – Davide Frattesi (87′ Abdou Harroui), Maxime Lopez (81′ Pedro Obiang), KristianThorstvedt (65′ Matheus Henrique) – Emil Ceide (46′ Hamed Junior Traore), Andrea Pinamonti (65′ Agustin Alvarez), Armand Lauriente

Żółte kartki: Lopez, Lauriente (Sassuolo)

Czerwona kartka: Armand Lauriente (Sassuolo) /84′ – za drugą żółtą/

Sędzia: Antonio Rapuano

Serie A

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Oglądaj Serie A NA ŻYWO w Pilot WP!

Czy Napoli zostanie w tym sezonie mistrzem Włoch?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki


Skomentuj

0

Zgłoś błąd

WP SportoweFakty


Komentarze (0)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzemijania i nadzieje – „Grace i Gloria”
Następny artykułTego partnerka Henia z “Chłopaków do wzięcia” się nie spodziewała. Kosmiczne oświadczyny