To będzie wielki hit! W półfinale turnieju WTA w Indian Wells zmierzą się dwie mistrzynie wielkoszlemowe: Iga Świątek i Elena Rybakina. Stawką meczu będzie możliwość gry o tytuł prestiżowej imprezy, nazywanej “piątą lewą Wielkiego Szlema” oraz prawdopodobnie rywalizacja z Aryną Sabalenką, która w Kalifornii pewnie zmierza do finału. Białorusinka w półfinale zagra z Marią Sakkari.
Rewanż za Australian Open
Kibice tenisa mają jeszcze świeżo w pamięci poprzednie starcie Świątek z Rybakiną. Dwa miesiące temu w czwartej rundzie Australian Open lepsza była tenisistka reprezentująca Kazachstan. Rybakina wygrała 6:4, 6:4, będąc wyraźnie skuteczniejszą w końcówkach obu partii.
Biorąc pod uwagę przebieg spotkania w Melbourne Iga Świątek musi w najbliższym pojedynku w Indian Wells uważać na serwis i return Eleny Rybakina. Urodzona w Moskwie zawodniczka słynie z potężnego podania i sporej liczby asów – w tegorocznym Australian Open posłała ich ponad 50, najwięcej ze wszystkich singlistek.
Kluczowy będzie także serwis 21-latki z Raszyna. W Australii Rybakina wielokrotnie atakowała podanie Świątek. Przy jej drugim serwisie wchodziła głęboko w kort i nawet jeśli Polka była w stanie odbić return, to i tak wymiana prowadzona była zwykle pod dyktando rywalki. To ogranicza możliwość zdobywania punktów, nawet przypadku tak świetnie poruszającej się po korcie tenisistki, jaką jest Iga Świątek.
Klucz? Serwis i return z obu stron
Po pierwszym w tym roku turnieju wielkoszlemowym liderka rankingu wykorzystała przerwę w rywalizacji na poprawę serwisu. Efekty widać było już podczas turniejów na Bliskim Wschodzie (w Dosze i Dubaju), gdy jej podanie osiągało momentami rzadko spotykaną wcześniej prędkość ponad 180 km/h. Polka nigdy nie będzie serwować regularnie powyżej 200 km/h, pewnie nie będzie aż tak groźna w tym elemencie gry jak Elena Rybakina czy Aryna Sabalenka, ale przestrzeń do poprawy jest widoczna.
W Indian Wells Iga Świątek nie miała jeszcze okazji mierzyć się z rywalką tak wymagającą jak Kazaszka. Niemniej w poprzednich pojedynkach w Kalifornii prezentowała się równo, momentami imponująca, a serwis był jej mocnym punktem. To daje nadzieję, że i w meczu o finał turnieju będzie skutecznie wprowadzać piłkę do gry. Nie tylko mocno, ale i w urozmaicony sposób – tak by Rybakina do końca nie wiedziała, czego może się spodziewać z drugiej strony siatki. Kazaszka to najtrudniejsza rywalka, z jaką Polka mogła się spotkać w drodze do finału kalifornijskiej imprezy.
Reprezentantka Kazachstanu jest obecnie 10. w rankingu WTA, ale gdyby doliczyć jej punkty za zeszłoroczny triumf w Wimbledonie, byłaby w czołowej szóstce kobiecego tenisa. Po przegranym finale Australian Open 2023 z Aryną Sabalenką doskwierały jej problemy zdrowotne, stąd zaskakująca porażka z Beatrice Haddad Maią w Abu Zabi i walkower w meczu z Coco Gauff w Dubaju. Do Dohy Rybakina w ogóle nie przyleciała – wszystko po to, by jak najlepiej przygotować się do prestiżowych wiosennych zawodów w Indian Wells i Miami.
W Kalifornii Rybakina pokonała Paulę Badosę, rozbiła znajdującą się ostatnio w świetnej dyspozycji Warwarę Graczewą (ta w Austin doszła do finału, po drodze eliminując m.in. Magdę Linette), a w czwartej rundzie po 2 godzinach i 48 minutach zatrzymała wracającą do formy Karolinę Muchową.
– Jestem trochę zdziwiony, że Iga wypuściła przewagę 3:0 w drugim secie. Rybakina grała jednak bardzo dobrze. Zwyciężyła tenisistka, która potrafiła lepiej dostosować się do okoliczności w najważniejszych momentach meczu. Zwykle to Iga lepiej sobie z tym radzi, ale nie tym razem – mówił w rozmowie ze Sport.pl amerykański dziennikarz tenisowy Chris Oddo z portalu TennisMajors, komentując spotkanie Polki z Kazaszką w Australian Open. Można mieć nadzieje, że w Indian Wells Świątek w podobnej sytuacji zachowa się inaczej.
Świątek potrafi się zrewanżować
Raz, że Polka broni tytułu na kalifornijskich kortach, a dwa, że uwielbia rewanże. Gdy przegra spotkanie z daną zawodniczką, jest podwójnie zmotywowana, by w kolejnym starciu odnieść zwycięstwo. Tak już było wielokrotnie we wciąż krótkiej, a już bogatej zawodowej karierze Igi Świątek. Ostatni wyraźny sygnał to rywalizacja z Caroline Garcią. W lipcu 2022 bolesna przegrana z Francuzką w Warszawie na kortach Legii, w listopadzie wygrana w pewnym stylu podczas imprezy WTA Finals. Oby tak samo było w starciu z Eleną Rybakiną.
Zresztą na kolejne spotkanie Polka i Kazaszka prawdopodobnie nie będą musiały długo czekać. Federacja tenisowa Kazachstanu ogłosiła w czwartek, ze Rybakina znalazła się w kadrze reprezentacji na najbliższy mecz w ramach rozgrywek Billie Jean King Cup (dawny Puchar Federacji) przeciwko Polsce. Biało-czerwone zagrają na wyjeździe w dniach 14-15 kwietnia. Nie ma jeszcze potwierdzenia o udziale Igi Świątek, ale wiele wskazuje na to, że liderka kadry zawita do hali Beeline Arena w Astanie.
Półfinał turnieju w Indian Wells Iga Świątek – Elena Rybakina rozpocznie się w nocy z piątku na sobotę o godzinie 2:00 czasu polskiego. Przy okazji dyskusji o poziomie kobiecego tenisa warto zauważyć, w półfinałach kalifornijskiej imprezy wystąpią trzy ostatnie mistrzynie wielkoszlemowe (Świątek – Roland Garros 2022 i US Open 2022, Rybakina – Wimbledon 2022, Sabalenka – Australian Open 2023) oraz jednocześnie trzy najwyżej sklasyfikowane tenisistki w rankingu WTA Race, obejmującym wyniki tylko z tego sezonu. Dominacja tej trójki rośnie z miesiąca na miesiąc.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS