A A+ A++

Od kilku tygodni trwa zamieszanie dotyczące Powiatowego Urzędu Pracy w Zielonej Górze. Przypomnijmy – pojawił się pomysł przeniesienia tej instytucji do Sulechowa. Starosta zielonogórski dał taką propozycję po tym, jak prezydent Kubicki poinformował, że nie przekaże dotacji celowej na urząd pracy, jeśli starostwo nie zaangażuje się finansowo w kwestie uporządkowania terenu po pożarze w Przylepie.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Ninę Kowalonek, zastępcę dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Zielonej Górze.

Zarówno miasto Zielona Góra, jak i powiat – powinny dokładać się do funkcjonowania urzędu. Kwestia Przylepu, to zupełnie inny temat. Ta sytuacja ma wpływ na naszą pracę. Czujemy się niepewnie. Nie wyobrażam sobie także, że ponad 2 tys. osób, zielonogórzan, zarejestrowanych w naszym urzędzie, będą miały dojeżdżać do Sulechowa. 

Niezadowoleni z sytuacji pracownicy instytucji protestują. Kolejna pikieta w poniedziałek około godziny 14 pod zielonogórskim magistratem.

To są pracownicy zrzeszeni w związkach zawodowych. Są cały czas pełni nadziei, że pan prezydent porozumienie podpisze. 

A co jeśli do porozumienia nie dojdzie do kwietnia? Wtedy urząd czeka przeprowadzka – mówiła Kowalonek.

Zobacz więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPoznaliśmy polską cenę Motoroli Moto g24 power. Z pewnością skusi wiele osób!
Następny artykułLaura Pinkowska i Błażej Siuzdak z Krzywoustego na zawodach okręgowych 50 Olimpiady Geograficznej