Mikael Ishak stanowi o sile ofensywnej Lecha Poznań. Szwed w tym sezonie zagrał łącznie w 16 meczach swojego zespołu, strzelił 10 goli i zaliczył pięć asyst. Już w lecie interesowały się nim inne kluby, ale 29-latek postanowił zostać w Poznaniu. Tym razem zatrzymać go będzie trudniej.
Rekord pensji w Ekstraklasie możliwy. Rząsa przekonuje, że Lech Poznań powalczy o Ishaka
W poniedziałkowym programie “Studio Ekstraklasa” Interię gościł dyrektor sportowy Lecha Poznań Tomasz Rząsa. Były reprezentant Polski przekonywał, że Lech Poznań zrobi wszystko, co możliwe, by zatrzymać Mikaela Ishaka. – Ponownie zrobimy wszystko, by z nami został. Końcowa decyzja należy do niego i jego rodziny – powiedział.
Tomasz Rząsa odniósł się także, do sytuacji z letniego okna transferowego, kiedy po Ishaka zgłaszały się arabskie kluby i płaciły mu dużo więcej pieniędzy niż Lech: – Mikael powiedział wtedy: “Tak, podejmuję rękawicę, walczę do końca i postaram się pomóc zespołowi, jak tylko mogę”. Chwała mu za to i szacunek – powiedział.
Jak informuje Interia, teraz by zatrzymać Ishaka, Lech musiałby zapłacić nawet około miliona euro za rok gry. Do tej pory nikt w Ekstraklasie nie zarabiał takich pieniędzy i Ishak stałby się rekordzistą naszej ligi. Nie wiadomo jednak, czy pozostanie on w klubie.
Trener też bardzo chce Ishaka w Lechu
Na konferencji prasowej przed nachodzącym meczem Ligi Konferencji trener Lecha Poznań John van der Brom także został zapytany o swojego napastnika. Holenderski szkoleniowiec przekonywał, że bardzo chciałby, aby Ishak pozostał w klubie, ponieważ jest ważnym elementem jego układanki.
– Każdy wie, jak ważny jest dla nas. Nie tylko dla mnie, ale i dla zespołu, którego jest kapitanem. Ma niesamowite statystyki, każdy chce go tu zatrzymać. Ja jednak nic nie mogę zrobić – powiedział van der Brom, wskazując, że to nie od niego zależy czy 29-letni Szwed zostanie w Poznaniu.
W czwartek 6 października o godzinie 18:45 Lech Poznań zmierzy się z Hapoelem Beer Szewa w meczu 3. kolejki Ligi Konferencji Europy. Do tej pory podopieczni Johna van der Broma przegrali z Villarrealem i wygrali z Austrią Wiedeń i z trzema punktami na koncie zajmują drugie miejsce w grupie C. Pierwszy jest Villarreal z sześcioma punktami na koncie, trzeci Hapoel mający jeden punkt, a czwarta Austria, również z jednym punktem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS