Przewieźliśmy do banku kilka ton pieniędzy. W puszkach, z którymi po Krakowie krążyli wolontariusze, było ponad 4 mln zł. To rekord. A stawka będzie większa, bowiem do tego doliczyć trzeba pieniądze z e-skarbonek, licytacji na Allegro czy innych niż złotówka walut, które trafiły do puszek – mówi Edyta Biel, szefowa sztabu WOŚP w krakowskim urzędzie miasta.
“To najpiękniejsza polska opowieść po 1989 roku” – tak o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy mówi dziennikarz Janusz Schwertner. Każdego roku, w ostatnią niedzielę stycznia, na ulice miast i miasteczek w całej Polsce wychodzą tysiące wolontariuszy. Ubierają się ciepło, w dłoń biorą WOŚP-owe puszki i zbierają datki. Ktoś wrzucił pięć, dziesięć, pięćdziesiąt złotych. I tak, grosik do grosika, wspólnymi siłami Orkiestra każdego roku zbiera miliony złotych.
Ich zapału nie studzą internetowe skarbonki WOŚP, które można uruchamiać już od kilku lat. – To, co cieszy mnie chyba najbardziej, to ogromne zainteresowanie wolontariuszy. Nie bacząc na zimno i warunki pogodowe, każdego roku stają na wysokości zadania i tłumnie zgłaszają się do sztabów, chcąc poświęcić tę jedną niedzielę w roku na maszerowanie po mieście z puszką. W tym roku w Krakowie zainteresowanie było tak duże, że nabór wolontariuszy zamknęliśmy dwa tygodnie wcześniej niż zazwyczaj – przyznaje Edyta Biel, szefowa sztabu WOŚP w krakowskim urzędzie miasta.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS