A A+ A++

O 7.30 rano 19 listopada rozpoczęła się przygotowywana od kilku tygodni sowiecka 90-minutowa nawała ogniowa z 3,5 tysięcy dział, w tym stu katiusz – najbardziej przerażającej wówczas, choć niezbyt precyzyjnej rosyjskiej broni. Ten atak miał zniszczyć pozycje obronne i złamać morale rumuńskich żołnierzy, broniących północno-wschodniej flanki niemieckiego uderzenia na Stalingrad.

W ślad za nawałą ogniową do szturmu ruszyło 14 świeżo sprowadzonych z zaplecza dywizji rosyjskich. Wśród nich były cztery dywizje pancerne z ponad 500 nowymi czołgami T-34. Przewaga była wielokrotna. Główne uderzenie poszło na najsłabiej obsadzone odcinki, gdzie rumuńskie bataliony zajmowały czasem po pięć kilometrów linii obronnej.

Nic dziwnego, że front został przełamany. Rumuńskie linie obronne zostały dosłownie rozjechane przez rosyjskie czołgi. Tysiące żołnierzy zginęło. Ci umierający w śnieżycy ludzie – często ranni i bez pomocy – są do dzisiaj wielką traumą w rumuńskiej świadomości. 27 tysięcy ludzi zostało wziętych przez Rosjan do niewoli. Niemcy początkowo nie uświadamiali sobie znaczenia rosyjskiego ataku.

Czytaj więcej: Hitler zgromadził olbrzymią fortunę. Ile byłaby warta dziś?

Kierunek Wołga

Właściwie wydawało się, że cel ofensywy niemieckiej w 1942 roku został osiągnięty już pod koniec sierpnia, gdy oddziały Wehrmachtu zajęły pierwsze przedmieścia Stalingradu, a do rzeki brakowało im jedynie kilkunastu kilometrów. Siły państw Osi (Niemcy stanowili ok. 60 proc. tej machiny wojennej) i Armia Czerwona walczyły od września w zwarciu, jakiego nie znała wcześniej historia tej wojny. Około 400 tysięcy żołnierzy na początku, a ponad 2 miliony w listopadzie oraz niewyobrażalna ilość sprzętu wojskowego, starły się na niewielkiej ze strategicznego punktu widzenia przestrzeni, w rejonie zbiegu Wołgi i Donu. Obie strony traktowały bitwę o Stalingrad prestiżowo. Miały od niej zależeć losy wojny i to nie tylko na Wschodzie.

Adolf Hitler i rumuński premier Ion Antonescu na Königsplatz w Monachium, czerwiec 1941 r


Adolf Hitler i rumuński premier Ion Antonescu na Königsplatz w Monachium, czerwiec 1941 r

Fot.: Heinrich Hoffmann/Hulton Archive / Ullstein

Na Hitlera działała symbolika opanowania miasta, które nazywało się na cześć Stalina oraz mityczne dojście do „najbardziej rosyjskiej z rosyjskich rzek” – Wołgi. W imię tych marzeń odrzucał uwagi swoich generałów, że bez wyraźnego powodu strategicznego wydłuża się linię frontu. Na dodatek, zwiedziony początkowymi sukcesami ofensywy na Stalingrad Hitler nakazał w pewnym momencie podzielić operujące tam jednostki na dwie części i nowo utworzoną grupę wojsk skierować na południe dla zdobycia Kaukazu i pól naftowych Przedkaukazia (Kaukazu Północnego), osłabiając tym samym siły Wehrmachtu idące w kierunku Wołgi. Dla Rosjan upadek Stalingradu byłby równie symbolicznym moralnym dramatem, niebezpiecznym zwiastunem utraty europejskiej części kraju, a może nawet upadku państwa, nie mówiąc o utracie połączenia z Kaukazem i przerwania dostaw ropy znad Morza Kaspijskiego (zaopatrzenie statkami po Wołdze było nie do przecenienia dla utrzymania regionu Moskwy w rękach rosyjskich). W związku z obroną Stalingradu Józef Stalin wydał jako naczelny dowódca słynny rozkaz nr 227: „Ani kroku wstecz”, wprowadzający karę śmierci za wycofanie się z linii frontu. Specjalne oddziały NKWD za frontem egzekwowały ten rozkaz, rozstrzeliwując wycofujących się własnych żołnierzy.

W mieście walczono już nie o każdy kilometr kwadratowy ani nawet nie o poszczególne budynki. Ciężkie boje toczyły się na poszczególnych piętrach budynków i w środku hal fabrycznych. Dworzec kolejowy w Stalingradzie przechodził 16 razy z rąk do rąk. Nad cały region walk niemieckie lotnictwo zrzuciło ponadto, wedle szacunków niemieckich historyków, ponad milion bomb. Szczyt walk i zasięgu niemieckiej ofensywy przypadł na drugą połowę października 1942, kiedy w rękach niemieckich znalazło się 80-90 proc. miasta, a w kilku miejscach czołowym niemieckim oddziałom brakowało do rzeki 300 metrów. Stalin uznał w pewnym momencie ewakuację ludności cywilnej z miasta za objaw defetyzmu i jej zabronił. Czterysta tysięcy cywilów zostało w mieście. Duża część z nich zginęła. Wojska niemieckie zdołały podczas walk wywieźć z miasta na prace przymusowe do Niemiec około 40 tysięcy osób.

Sowieckie dowództwo już od października 1942 roku przygotowywało wielką operację okrążenia Niemców, którzy zapuścili się tak daleko w głąb ZSRR. Rozpoczęto sprowadzanie z Uralu, Syberii i Dalekiego Wschodu nowych jednostek, a zwłaszcza czołgów, których nowe linie produkcyjne udało się uruchomić. Rumuńscy dowódcy informowali swoich niemieckich sojuszników już w pierwszych dniach listopada, że na ich przedpolach zebrano już ponad 100 czołgów i ciągle docierają dalsze. Niemcy popełnili wówczas błąd, który wedle niektórych historyków być może był największą pomyłką niemieckiego rozpoznania w czasie II wojny światowej. Nie zareagowali na rumuńskie raporty, nawet kiedy dowódca 3 Armii gen. Petre Dumitrescu informował, że nie ma broni przeciwpancernej zdolnej niszczyć rosyjskie czołgi. Rumuni mieli zaledwie po sześć dział przeciwpancernych większego kalibru na dywizję; pociski działek mniejszego kalibru odbijały się od pancerzy czołgów T-34, co ze smutkiem sprawdzono na jednym ze zdobytych czołgów.

Ofensywa ruszyła 19 listopada. Niemieccy generałowie zareagowali z opóźnieniem. Dopiero po dziesięciu godzinach wydano pierwsze rozkazy o przegrupowaniu jednostek. A o świcie następnego dnia ruszyła rosyjska ofensywa z drugiej strony – południowo-zachodniej. Pod wieczór 23 listopada 1942 roku siły rosyjskie połączyły się w rejonie miasta Kałacz i zamknęły pierścień okrążenia wokół 20 dywizji niemieckich i dwóch dywizji rumuńskich. Około 300 tysięcy ludzi, w tym 210 tysięcy Niemców, znalazło się w okrążeniu.

Początkowo niemieccy dowódcy oceniali, że istniała jeszcze szansa na zorganizowane wycofanie się 6 Armii, ale jakakolwiek próba uzyskania zgody na takie działania była przez Hitlera fanatycznie odrzucana. Walki w Stalingradzie trwały do końca stycznia, a formalnie Niemcy zaprzestali oporu 2 lutego. Sam marszałek Paulus dostał się w sowieckie ręce 31 stycznia. Szacuje się, że pod Stalingradem zginęło między 80 a 115 tysięcy Niemców. Do niewoli poszło ponad 90 tysięcy żołnierzy, w tym 3 tysiące Rumunów. Wojnę przeżyje jedynie 5-6 tysięcy z nich. Jeszcze przez miesiąc po kapitulacji Rosjanie przeczesywali piwnice i ruiny, znajdując tam 8 tysięcy ukrywających się Niemców i zabijając 2 tysiące tych, którzy nie chcieli się poddać. Paradoksalnie, choć Stalingrad przeszedł do światowej historii jako wielka klęska III Rzeszy, rosyjskie straty były znacznie większe od niemieckich – pod Stalingradem zginęło około 400 tysięcy żołnierzy sowieckich.

Premier Ion Antonescu ogłasza abdykację króla Karola II na rzecz jego syna Michała (z prawej), wrzesień 1941 r.


Premier Ion Antonescu ogłasza abdykację króla Karola II na rzecz jego syna Michała (z prawej), wrzesień 1941 r.

Fot.: Colin Waters/Alamy Stock Photo/BEW

Większość historyków wojskowych uważa dzisiaj, że przełamanie frontu 3 Armii rumuńskiej w listopadzie 1942 roku, które stało się przyczyną klęski stalingradzkiej, było spowodowane brakiem wystarczającego zabezpieczenia przez Niemców flanki wojsk idących do Wołgi oraz spóźnionymi i nieadekwatnymi decyzjami w reakcji na sowiecką ofensywę, czyli wina leżała po stronie niemieckich generałów, a nie rumuńskich żołnierzy. Niemieccy dowódcy traktowali arogancko swoich rumuńskich sojuszników. Oddziały rumuńskie miały słabsze i przestarzałe uzbrojenie, ale trzeba też odnotować, że Niemcy odpowiadający za zaopatrzenie wojsk dostarczali im mniej amunicji, gorsze racje żywnościowe i mniejsze dostawy medykamentów; nawet ciepłych płaszczy nie starczyło dla wszystkich żołnierzy rumuńskich, chociaż w nocy temperatura spadała już poniżej zera.

Skąd się wzięli Rumuni nad Donem i Wołgą

Rumunia była głównym niemieckim sojusznikiem na froncie, ale ich sojusz z III Rzeszą był małżeństwem z rozsądku, wymuszonym okolicznościami. Rumunia powstała jako współczesne państwo w połowie XIX wieku. Tradycyjnie w swoich sojuszach orientowała się na Francję. W I wojnie światowej walczyła przeciwko Niemcom. Po wojnie dzięki przychylności Ententy stała się dużym państwem i zrealizowała swoje marzenia o rozwiązaniu na swą korzyść sporów terytorialnych z Węgrami i Rosją (Ukrainą). W okresie międzywojennym kontynuowała swą orientację w polityce międzynarodowej, a rosnąca w siłę III Rzesza popierała zdecydowanie Węgry i ich odwetową politykę, co powodowało rumuńskie obawy. W biednej, rolniczej Rumunii bardzo silne był nastroje dyktatorskie i nacjonalistyczne – przeciwnicy demokracji podzieleni byli na dwa obozy brutalnie z sobą walczące: faszyści z Żelaznej Gwardii i konserwatywni, nieco anachroniczni zwolennicy dyktatury królewskiej. Wiosną 1939 roku zachodnioeuropejscy politycy i dyplomaci nie byli pewni, które z państw jest bardziej zagrożone niemiecką agresją: Rumunia czy Polska. Dlatego Wielka Brytania i Francja zdecydowały się zadeklarować swoje gwarancje bezpieczeństwa dla obu tych krajów (jakie znaczenie miały te gwarancje, to już inna sprawa).

Latem 1940 roku Rumunia doświadczyła wrogości swoich sąsiadów. ZSRR i Węgry, połączeni ideą rozbicia wersalskiego ładu Europy, wykorzystując upadek Francji i słabość Wielkiej Brytanii, zaanektowali fragmenty Rumunii: Węgry zabrały północną część Siedmiogrodu, a na północnym wschodzie Rosja Sowiecka zaanektowała Bessarabię i Bukowinę. Rumunia straciła 1/3 swego terytorium i prawie siedem mln obywateli. Szok i kryzys, jaki zapanował w Bukareszcie, doprowadził do abdykacji 6 września 1940 r. i wyjazdu z kraju króla Karola oraz przejęcia władzy przez generałów na czele z premierem i byłym szefem sztabu generalnego Ionem Antonescu. Formalnie królem został 19-letni syn skompromitowanego Karola – Michał. Przebudowując państwo (częścią tej przebudowy było zaprowadzenie dyktatury wojskowych, częścią zaś – paradoksalnie – rozprawa z faszystami), wbrew swoim osobistym sympatiom Antonescu poprosił o sojusz i wsparcie Niemcy.

Czytaj też: Co jadł Adolf Hitler i dlaczego testowanie jego jedzenia było koszmarem?

Hitler zachował się pragmatycznie i w imię pozyskania 40 dywizji rumuńskich opowiedział się za obozem wojskowych, porzucając swoich ideowych sojuszników faszystowskich i bez reakcji przyglądając się bezwzględnej rozprawie z nimi sił rządowych. 27 września 1940 roku Rumunia przystąpiła do Osi Niemiec, Włoch i Japonii, formalizując swój nowy sojusz. A 12 października 1940 r. do Rumunii przyjechał pierwszy niemiecki transport wojskowy.

Adolf Hitler cenił gen. Antonescu i jego wojskowe kompetencje. Widzieli się około 10 razy i zawsze słuchał go z uwagą, co nawet budziło zdziwienie w kręgu jego najbliższych (Antonescu mówił po francusku, co tłumaczono Hitlerowi na niemiecki). Podczas spotkania 11 czerwca 1941 roku w Monachium Hitler osobiście poinformował Antonescu, że 22 czerwca o świcie planuje uderzyć na ZSRR. Antonescu zadeklarował uczestnictwo Rumunii w wojnie przy zajęciu Besarabii i Bukowiny. Nie rozmawiano o dalszym udziale w wojnie.

Rumunia wydzieliła do wojny z ZSRR prawie pół miliona żołnierzy (po miesiącu ich liczba wzrosła nawet do 700 tysięcy) zgrupowanych w 30 dywizjach. Znaczącym wkładem w wojnę był również udział relatywnie rozbudowanego lotnictwa (ponad 600 samolotów). Wojska rumuńskie, wspólnie z znajdującą się na terytorium Rumunii niemiecką 11 Armią, uderzyły na ZSRR na południowym odcinku.

Wojna z Rosją cieszyła się w Rumunii dużą popularnością. Walkę o Besarabię i Bukowinę traktowano jako bój narodowo-wyzwoleńczy i uwolnienie części narodu rumuńskiego spod sowieckiej okupacji. Niestety, Rumunia zepsuła sobie opinię wśród aliantów, organizując przed rozpoczęciem działań wojennych 29 czerwca pogrom Żydów w Jassach (jeszcze na terenie swojego kraju), gdzie zginęło do 15 tysięcy ludzi. 16 lipca Rumuni zdobyli Kiszyniów, a do końca lipca 1941 r. wojska rumuńskie doszły do przedwojennej granicy państwowej. Antonescu stanął przed dylematem, co dalej. W świetle wspomnień i dokumentów widać, że nie była to oczywista decyzja. Hitler wystąpił z formalnym żądaniem, by Rumuni dalej brali udział w wojnie z Związkiem Sowieckim. Ostateczne Antonescu uznał, że jeżeli Rumunia nie wesprze III Rzeszy, Hitler odda ją na łaskę i niełaskę czyhającym jedynie na taką okazję Węgrom. Swoją rolę odegrały też marzenia o budowie rumuńskiego imperium z terenów ukraińskich (Hitler obiecał Rumunii Odessę). Po kilkudniowym postoju Rumuni, podzieleni na dwie armie, ruszyli 8 sierpnia dalej na Wschód. 4 Armia zajęła Odessę, następnie posuwała się w kierunku Rostowa nad Donem, a drugie z walczących ugrupowań (3 Armia) obsadzało Krym. Morale żołnierzy rumuńskich i ich gotowość do walki nie były już takie same jak w początkowym okresie wojny, kiedy patriotyczne uniesienie było powszechne. Żołnierze wojsk rumuńskich, choć gorzej uzbrojeni i wyposażeni od niemieckich i mający w związku z tym mniejsze możliwości taktyczne, byli uznawani przez Niemców (np. powojenna ocena gen. Mannsteina) za najlepszych sojuszników III Rzeszy. Kontyngent wojsk rumuńskich został w sierpniu/wrześniu 1941 roku znacznie zredukowany – do 430 tysięcy żołnierzy, niemniej stanowił znaczącą siłę i wzmocnienie potencjału niemieckiego. 3 września 1941 roku formalnie Rumunia ogłosiła przyłączenie Besarabii i Bukowiny. Król w imieniu narodu mianował za „wyzwolenie Mołdawii” gen. Iona Antonescu marszałkiem Rumunii.

Rząd Wielkiej Brytanii zażądał 30 listopada od Rumunii, by zaprzestała operacji wojskowych przeciwko ZSRR, a gdy to nie nastąpiło, wypowiedział jej 7 grudnia 1941 wojnę. W ślad za nią, choć z pewnym opóźnieniem, bo dopiero 5 czerwca 1942 r., poszły Stany Zjednoczone. Od roku 1943 roku Bukareszt i Ploeszti, centrum zagłębia wydobycia ropy naftowej, były dosyć regularnie bombardowane. W czerwcu 1942 roku rumuńskie dowództwo wystawiło dla wsparcia Niemców na front 380 tysięcy żołnierzy. Na przełomie 1942/1943 przyszła klęska pod Stalingradem.

Rumunia zmienia front

Pod koniec marca 1944 roku po raz pierwszy sowieckie jednostki dotarły na terytorium Rumunii. W maju i czerwcu Rumunia musiała przeżyć ciężkie naloty sowieckie, które zatrzymały wydobycie ropy naftowej. 20 sierpnia Armia Czerwona rozpoczęła z sukcesem nową ofensywę, wchodząc na tereny północno-wschodniej Rumunii. Przegrana Rumunii – jako sojusznika III Rzeszy – stała się oczywista.

W latach 1943-1944 stopniowo sformowała się w Bukareszcie opozycja przeciwko rządom marszałka Antonesu. Stworzyli ją przedwojenni liberalni politycy, współpracownicy króla (za jego wiedzą) oraz grupa generałów, niewidząca już sensu dalszej walki. Opozycjoniści nawiązali kontakt z gnębioną dotychczas i niewielką rumuńską partią komunistyczną, uznając, że będzie to potrzebny sojusznik dla porozumienia się z nadchodzącym sowieckim mocarstwem. Wspólnie zaplanowano dokonanie przewrotu na 26 sierpnia. Generałowie uczestniczący w spisku starali się ściągnąć do stolicy jak najwięcej zaufanych jednostek.

Tymczasem wobec załamania się frontu generał Antonescu 22 sierpnia zdecydował się wyjechać na front. Przed wyjazdem poprosił króla o audiencję na następny dzień. W nocy zapadła decyzja o przyspieszeniu przygotowań do przewrotu. Kiedy marsz. Antonescu przyjechał do króla (zresztą z półgodzinnym opóźnieniem, dla pokazania, kto tu jest ważniejszy), został przez żołnierzy z jego oddziału pałacowego aresztowany i ukryty w mieście, zresztą przy pomocy komunistów. W ciągu dwóch godzin ogłoszono powstanie nowego rządu, w którym większość stanowili generałowie, krytycznie nastawieni do idei dalszej walki po stronie Niemiec. Wydano rozkaz obsadzenia przez wojsko urzędów pocztowych, dworców i budynków administracji. Niemców zawiadomiono, że mają w ciągu 15 dni opuścić Rumunię, a później zostaną internowani. Późno wieczorem król wystąpił z oświadczeniem, że Rumunia przestaje brać udział w wojnie i walczyć z aliantami. Następnego dnia od rana Luftwaffe bombardowała Bukareszt, na co rząd rumuński zareagował natychmiastowym wypowiedzeniem wojny III Rzeszy (także „faszystowskim Węgrom”) i otwarciem frontu dla Armii Radzieckiej. Rumunia była też w stanie wystawić do walki z Niemcami natychmiast 16 dywizji, które walczyły później na terenie Węgier, Austrii i Czechosłowacji. W kwietniu 1945 roku oddziały rumuńskie wyzwalały środkowo-zachodnią Słowację, a w maju środkowe Morawy.

Rumuńscy weterani oddają hołd poległym w bitwie pod Stalingradem. Ocenia się, że na froncie wschodnim zginęło ok. 800 tys. rumuńskich żołnierzy


Rumuńscy weterani oddają hołd poległym w bitwie pod Stalingradem. Ocenia się, że na froncie wschodnim zginęło ok. 800 tys. rumuńskich żołnierzy

Fot.: Be&w

Rząd ZSRR docenił wkład Rumunii w dzieło walki z III Rzeszą. Dzięki rumuńskiej zmianie frontu bez strat i „w ciągu jednej nocy” front przesunął się na południowym odcinku o 300-400 km, a siły sowieckie zostały wzmocnione o 300 tysięcy żołnierzy w jednostkach liniowych (to więcej niż mogło wysłać do walki tzw. Ludowe Wojsko Polskie). Po zakończeniu wojny doszło do niezwykłego wydarzenia. Stalin odznaczył króla rumuńskiego Michała Orderem Zwycięstwa i w dowód osobistej sympatii podarował mu samolot. Król był później w sposób specjalny potraktowany: kiedy likwidowano w rządzonej już przez komunistów Rumunii monarchię, pozwolono królowi wywieźć cały pociąg ze swoim majątkiem i dziełami sztuki, i w spokoju wyjechać do Szwajcarii. W roku 1997 po kilku nieudanych próbach zezwolono mu wrócić do Rumunii, a w 2001 parlament nadał mu formalny tytuł Byłego Króla.

Czytaj też: Poznański czerwiec. Największa masakra ludności w historii PRL

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWypadek śmiertelny na Pomorzu. Osobówka uderzyła w drzewo, służby znalazły zwęglone zwłoki
Następny artykułZ Krakowa będzie można polecieć na nowojorskie lotnisko Newark