Samolot delegacji Republiki Południowej Afryki stoi na płycie Lotniska Chopina. Prezydent jest obecnie na Ukrainie. W samolocie została część jego delegacji, która nie dopełniła formalności i nie może wyjść z samolotu ponieważ ma broń.
Straż Graniczna i Celnicy przyszli do delegacji prezydenta RPA, by nakłonić ją do opuszczenia samolotu.
Okazało się, że niektóre osoby nie mogą opuścić samolotu, ponieważ mają broni na którą nie mają zezwolenia na terenie Rzeczpospolitej Polskiej z powodu niedopełnienia formalności. Osoby te dostały propozycję, że mogą wyjść ale bez broni.
Nie chcieli jednak skorzystać z propozycji i zostają w samolocie. Jak dowiedziała się Warszawa w Pigułce, samolot ma opuścić lotnisko Chopina w ciągu 40 minut, czyli do godziny 12: 40.
Mamy już stanowisko Lotniska Chopina w tej sprawie:
„Lotnisko nie bierze bezpośredniego udziału w procesie obsługi pasażerskiej i nie ma możliwości odmówienia deboardingu lub wjazdu na teren Polski. Według informacji pozyskanych przez lotnisko, po konsultacjach ze służbami państwowymi RP, delegacja podjęła decyzję o pozostaniu na pokładzie samolotu. Służby lotniskowe są w kontakcie z pasażerami i są gotowe udzielić każdego wsparcia” – napisało lotnisko.
Głos w sprawie zabrała też Straż Graniczna:
„Informujemy, że delegacją z RPA dobrowolnie zdecydowała o pozostaniu na pokładzie samolotu czarterowego, którym wczoraj przyleciała do Polski. Członkowie delegacji mieli ze sobą broń, na którą nie posiadali pozwolenia na jej wwóz do Polski, ale sami mogli opuścić samolot. Podjęli decyzję o pozostaniu na pokładzie samolotu do czasu kontynuacji lotu”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS