Białe trufle,dziko rosnące w Piemoncie (duże zdjęcie z lewej), uznawane są za najcenniejsze, z czarnych (zdjęcie obok) cenione są zimowe Pregiato.
Fot.: Getty Images
Przed stratami chroni też Pepinów elektryczne ogrodzenie pól. Konieczne, bo trufle są przysmakiem dzików. Uprawa francusko-amerykańskiego małżeństwa rozciąga się na sześciu hektarach, obsadzonych tysiąc ośmiuset dębami i leszczynami. W symbiozie z korzeniami takich drzew rozwijają się te podziemne grzyby.
Zwykle do potraw dodaje się parę plasterków trufli (7–10 g). Tak mówi Przemek Samul, szef kuchni w restauracji Le Braci w Warszawie. Smakosze proszą o więcej, liczy się aromat i smak tych grzybów, a nie cena porcji.
Fot.: Forum / Materiały prasowe
Boom na trufle
Czy także w najbliższym sezonie trafi się Pepinom rekordowa wagowo trufla? To się okaże. W 2018 r znaleźli 700-gramowy okaz. Nie sprzedali go jednak, choć wart był 900 euro. Częstowali nim gości uczestniczących w „polowaniach na trufle”, które od lat organizują na swej Les Pastras Organic Provençal Farm, 36 km na północ od Aix-en-Provence.
Ich tegoroczne letnie zbiory trafią głównie do restauracji w USA, ale także do Polski. Trufle dostarczają też prywatnym odbiorcom, a także do firm obsługujących korporacyjne przyjęcia.
Jest trufla biała, ciemniejsza od niej Bianchetto, czarna zimowa, letnia i jesienna. Każda uświetni niemal każde danie. Na przykład makaron tagliatelle z sosem maślanym i parmezanem.
Fot.: Getty Images
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS