A A+ A++

18 kwietnia 2024 r. wejdzie w życie rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które zmienia sposób oznaczeń na opakowaniach. Z etykiet znikną sformułowania takie jak “mieszanka miodów pochodzących z UE i niepochodzących z UE”, “mieszanka miodów pochodzących z UE” lub “mieszanka miodów niepochodzących z UE”. Zostaną one zastąpione obowiązkowym oznaczeniem kraju lub krajów, w których miód został zebrany.

Niemal połowa miodu importowanego do krajów Unii Europejskiej to podróbki – wynika z informacji Centrum Badawczego Komisji Europejskiej. W produktach tych znajdują się dodatki pochodzące z ryżu, pszenicy lub buraków cukrowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według wyliczeń Polskiej Izby Miodu zmiany na etykietach miodów obejmą około 70 proc. produktów dostępnych w polskich sklepach, ponieważ tyle właśnie stanowią mieszanki w ogólnej puli miodu sprzedawanego detalicznie. Ich wysoki udział wynika między innymi z wymagań stawianych np. przez sieci handlowe, które zamawiają od polskich producentów duże partie surowca o określonym smaku, kolorze, cenie, a przede wszystkim – sprawdzonej i powtarzalnej jakości.

Aby sprostać tym oczekiwaniom, konieczne jest tworzenie kompozycji z udziałem miodu sprowadzanego z zagranicy – wyjaśnia PIM.

Najważniejszym powodem wykorzystania miodu importowanego jest rosnący na polskim rynku popyt, który zdecydowanie przekracza podaż, czyli możliwości produkcyjne krajowych pszczelarzy.

Według danych Polskiej Izby Miodu Polacy spożywają około 1 kg miodu na osobę rocznie, podczas gdy średnia dla krajów Europy Zachodniej wynosi 1,7 kg. Dla porównania Włosi czy Niemcy jedzą około 2 kg rocznie, a Grecy aż 5 kg, co pokazuje, że rodzimy rynek ma jeszcze spory potencjał pod względem budowania popytu. Ograniczeniem są jednak możliwości produkcyjne. Przykładowo w 2022 r. ogólne spożycie miodu w Polsce wyniosło 38 tys. ton, natomiast polscy pszczelarze zebrali w sumie 25 tys. ton tego surowca.

Popyt przewyższa możliwości produkcyjne

Import jest konieczny, bo już teraz polscy konsumenci spożywają więcej miodu niż są w stanie wyprodukować rodzime pasieki. Zresztą przed podobnym wyzwaniem stoi cała wspólnota. Na unijnym rynku popyt na miód zdecydowanie przewyższa możliwości produkcyjne, dlatego sprowadzanie surowca i komponowanie mieszanek miodów jest konieczne” – wskazał, cytowany w informacji, sekretarz generalny PIM Przemysław Rujna.

Obecnie Polska jest trzecim największym graczem (importerem i eksporterem) na rynku miodu spośród krajów Unii Europejskiej. Wyprzedzają nas Niemcy i Belgia. Według danych za 2023 r. (bez grudnia) do kraju sprowadzono 24,5 tys. ton miodu, natomiast w całym 2022 r. import tego surowca do Polski wyniósł blisko 32 tys. ton. Powodem spadku r/r było, według Polskiej Izby Miodu, mniejsze spożycie na krajowym rynku oraz zmniejszenie transportu surowca z Ukrainy, która jest drugim pod względem wielkości dostawcą miodu na polski rynek.

Przedstawicie Polskiej Izby Miodu podkreślili, że zanim produkt trafi do polskich sklepów oraz szerzej na unijny rynek, musi przejść szereg zaawansowanych badań, podczas których sprawdza się m.in., czy miód nie zawiera żadnych niedozwolonych substancji, takich jak pozostałości antybiotyków lub pestycydów. Jeśli testowana próbka surowca, zarówno ta pochodząca od polskiego, jak i zagranicznego dostawcy, nie spełnia wymogów jakościowych, to nie zostanie wprowadzona do sprzedaży jako produkt spożywczy.

Zaawansowane testy jakościowe. To kosztuje

“Konsumenci powinni być świadomi, że dostępny w sklepach miód pochodzący od dużych producentów, jest zdecydowanie dokładniej przebadany niż ten pozyskiwany z nieznanego źródła, chociażby dlatego, że tak zaawansowane testy jakościowe wymagają ogromnych nakładów finansowych i wykorzystania wykwalifikowanych laboratoriów” – powiedział Rujna.

“W związku z tym, kraj pochodzenia nie ma większego znaczenia. Mód sprowadzany z Ukrainy czy innych krajów nie różni się jakością od tego pochodzącego z Polski, a mieszanki miodów dostępne na sklepowych półkach nie ustępują w niczym rodzimej produkcji” – dodał.

Izba podkreśliła, że polskie firmy zbudowały sobie mocną pozycję na rynku, dzięki której mogą odsprzedawać sprowadzony surowiec za granicę, konkurując między innymi z graczami z Niemiec. W 2023 r. wyeksportowano z Polski około 12,9 tys. ton miodu (dane bez grudnia). Dla porównania w całym 2022 r. eksport tego surowca wyniósł 15 tys. ton.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułELQ: Raport okresowy za IV kwartał 2023 r.
Następny artykułOświadczenie Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji w sprawie ks. Michała Olszewskiego SCJ i Profeto