A A+ A++

Henryk Mercik, miejski konserwator zabytków w Rybniku, uważa, że nie można zastąpić ściany sprzed stu lat styropianem pomalowanym w cegiełki. Mieszkańcy twierdzą, że ważniejszy powinien być komfort mieszkania w stuletnim familoku.

Mieszkańcy familoków przy ulicy Jastrzębskiej w Rybniku-Boguszowicach skarżą się na chłód i wilgoć, domagają się termomodernizacji budynków. Konserwator zabytków mówi, że nie można zastąpić licowanej cegłą ściany sprzed stu lat styropianem pomalowanym w cegiełki.

Ludzie marzną w familoku

Adam Boberek mierzy temperaturę w swoim mieszkaniu w familoku przy ulicy Jastrzębskiej w Rybniku-Boguszowicach. Zimą termometr pokazuje 14 st. C, a w rogach mieszkania zaledwie 6-7 st. – Marzniemy tutaj, mam niepełnosprawne dziecko, ciągle choruje, krocie wydaję na leki – skarży się.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolejny etap remontu Muzeum Diecezjalnego. Kiedy finał prac?
Następny artykuł23-latek trafił do więzienia