Myśl taka ogarnęła mnie podczas ostatnich spacerów po Częstochowie. Wśród jego uczestników i uczestniczek licznie reprezentowana jest młodzież. Ta sama, która z powodu pandemii ma siedzieć w domach, a kontakt ze światem utrzymywać zdalnie. Psychologowie i pedagodzy ostrzegają, że to będzie mieć destrukcyjny wpływ na ich psychikę. Szkoła i uczelnia to nie tylko miejsce, w którym zdobywa się wiedzę. Nauka nauką, ale równie ważne jest towarzyszące jej rozwijanie umiejętności życia w społeczeństwie: komunikowania się podczas rozmowy twarzą w twarz, czy wyrażania emocji inaczej niż przez klikniecie smutnej lub roześmianej buźki emotikonów. – Nie odrobią emocjonalnych strat spowodowanych przez długie zamknięcie – ostrzegają specjaliści.
Ale oto od dwóch tygodni młodzi ludzie mają powód, by spotkać się oko w oko. I po minach widać, że oprócz wkurzenia i obaw o swoją przyszłość najnormalniej cieszą się z bycia z innymi w rzeczywistości innej niż wirtualna. To daje nadzieję. I za tę nadzieję dziękuje prezesowi Kaczyńskiemu i jego towarzyskiemu odkryciu w osobie mgr Julii Przyłębskiej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS